Niemcy uderzają w Lewandowskiego. "Nieodwracalnie zburzył swój pomnik"

Wiele wskazuje na to, że Robert Lewandowski nie będzie dalej pisał swojej historii w Bayernie Monachium. Jego odejście podczas letniego okienka transferowego z drużyny mistrza Niemiec wydaje się nieuniknione. Tamtejsze media piszą, że Polak "nieodwracalnie zniszczył swój pomnik w Monachium".

Robert Lewandowski publicznie wyraził swoje zdanie na temat przyszłości w Bayernie Monachium. Kapitan reprezentacji Polski ogłosił, że jego czas w klubie dobiegł końca. - Po tym, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, nie wyobrażam sobie dalszej współpracy z klubem - mówił na konferencji prasowej podczas zgrupowania drużyny narodowej.

Zobacz wideo Borek: Lewandowski chyba dojrzał do tego, by zmienić otoczenie

Niemcy porównują sytuacje Lewandowskiego i Alaby

Nie pierwszy raz w futbolu zdarza się sytuacja, że piłkarz, który osiągnął z klubem wszystko, co możliwe, chce poszukać nowego wyzwania, zwłaszcza w takim wieku. Wcześniej z Bayernu odeszło kilka absolutnych legend, takich jak Bastian Schweinsteiger, Franck Ribery, Thiago czy David Alaba.

Niemiecki portal web.de pisze, że w przypadku Lewandowskiego sytuacja jest inna. Alaba zrezygnował z przedłużenia wygasającego kontraktu i występował w Bayernie do końca umowy. Polak z kolei robi wszystko, aby odejść z klubu na rok przed końcem umowy. "Z tego powodu wielu kibiców, którzy w ostatnich latach traktowali Lewandowskiego z wielkim uznaniem i szacunkiem, teraz z irytacją machają mu na pożegnanie" - pisze Steffen Meyer.

Lewandowski "zburzył swój pomnik"

Dziennikarz portalu web.de stwierdził, że "w takiej sytuacji dobrze jest, aby pracownik zbudował dla swojego pracodawcy most, po którym będzie mógł chodzić z podniesioną głową". "Obejmuje to polubowne porozumiewanie się i wystarczająco dużo czasu, aby klub znalazł  odpowiedniego następcę" - napisał.

Meyer zwrócił uwagę, że "ze względu na publiczną eskalację w ostatnich dniach, Bayern Monachium jest teraz przyparty do muru". Stwierdził też, że "bez względu na to, jak sytuacja się zakończy, w sportowej relacji pomiędzy klubem a Robertem Lewandowskim coś zostało trwale zerwane".

"Nie trzeba tatuować logo Bayernu na łydce, aby stać się żywą legendą klubu. Niedawne przykłady Thiago i Alaby wyraźnie to pokazały. Pod względem sportowym i liczbowym Lewandowski jest zdecydowanie jednym z największych i najważniejszych graczy w chwalebnej historii Bayernu. Sam zbudował ten pomnik. Ale rysy i pęknięcia, które pojawiły się w ciągu ostatnich kilku tygodni, pozostaną trwałe" - podsumował swój tekst Meyer.

Więcej o: