Bayern Monachium na ostatni mecz sezonu 2021/22 w Bundeslidze udał się do Wolfsburga. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem na stadionie zawrzało. Wszystko za sprawą słów Hasana Salihamidzicia. Dyrektor Bayernu w rozmowie ze "Sky Sports" wyznał, że Robert Lewandowski nie przedłuży umowy z niemieckim klubem. Te słowa poniekąd potwierdził również polski napastnik, który po sobotnim meczu przekazał w rozmowie z Viaplay, że być może był to jego ostatni występ w drużynie Nagelsmanna.
Choć władze niemieckiego klubu nadal pozostają opieszałe w swoich działaniach, to Oliver Kahn i Hasan Salihamidzić zapewniają, że nie pozwolą na odejście najlepszego napastnika Bundesligi. Głos w tej sprawie zabrał również prezydent Bayernu Herbert Hainer, który zakomunikował, że Robert wypełni swój kontrakt w całości i pozostanie jeszcze przez rok w Monachium.
Takim słowom zaprzeczył portal "Kicker". Niemieccy dziennikarze poinformowali, że Bayern będzie skłonny sprzedać 33-latka. Wszystko będzie zależało od kwoty, jaką zaoferują inne zespoły. Konieczne będzie również znalezienie godnego następcy Polaka, o co niemieckiemu zespołowi może być trudno. Nie wielu piłkarzy jest w stanie strzelać 50 bramek w sezonie.
Co więcej, portal donosi, że Lewandowski jest już zdecydowany na opuszczenie Bayernu. 33-latek ponoć zakomunikował władzom klubu, że niezależnie od warunków nowej umowy nie podpisze jej. Niemiecki zespół chce przedłużyć kontrakt Polaka jedynie do 2024 roku tak jak w przypadku Neuera oraz Mullera. Na takie rozwiązanie nie zamierza zgodzić się Lewandowski, którego interesuje minimum trzyletnia umowa oraz podwyżka.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
W tym sezonie 33-latek rozegrał 46 spotkań we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił 50 bramek i zaliczył siedem asyst. Co więcej, kapitan reprezentacji Polski po raz siódmy w karierze został królem strzelców Bundesligi. Lewandowski zdobył 35 bramek w krajowej lidze i wyrównał kolejny rekord legendarnego Gerda Muellera.