Marco Antwerpen, trener 1.FC Kaiserslautern, dziesięć dni przed meczami barażowymi o awans do 2. Bundesligi stracił pracę. Po jego zwolnieniu, zrezygnowali też członkowie rady nadzorczej. - Sposób, w jaki to się stało, był poniżej pasa i jest mi za to wstyd. Coś tu śmierdzi - mówi jeden z jej przedstawicieli - Fritz Fuchs.

Zespół 1. FC Kaiserslautern to czterokrotny mistrz Niemiec. Ostatni raz z takiego triumfu cieszył się w 1998 roku. W 2012 roku klub zajął ostatnie miejsce i spadł z Bundesligi. Sześć lat później 1. FC Kaiserslautern po raz pierwszy w historii spadł na trzeci szczebel rozgrywek w Niemczech. Przed laty w drużynie tej występowali m.in. Ariel Borysiuk, Jakub Świerczok, Tomasz Kłos i Kamil Kosowski. 

Zobacz wideo Vuković nie może narzekać na brak ofert. "Z odbieraniem telefonu nie mam problemu"

"Kłamstw i oszustw było wystarczająco dużo"

W tym sezonie zespół ten miał olbrzymią szansę na powrót na zaplecze Bundesligi. Długo zajmował bowiem drugie miejsce, premiowane awansem. Niestety, przegrał jednak trzy ostatnie mecze (1:2 w Wiesbaden, 1:3 z Dortmundem II, 0:2 z Viktorią Koeln) i spadł na trzecią pozycję. W efekcie 1. FC Kaiserslautern o awans będzie musiał walczyć w barażach z pierwszoligowym Dynamem Drezno.  Pojedynki te odbędą się 20 i 24 maja.

Tuż przed tymi meczami doszło do nieoczekiwanej sytuacji. Zwolniony został bowiem 50-letni trener Marco Antwerpen. To o tyle dziwne, że mimo trzech porażek, klub wciąż ma szansę na awans do 2. Bundesligi. Kilka godzin po jego odejściu, zrezygnowali członkowie rady nadzorczej klubu.

- Mam już dość. Kłamstw i oszustw było wystarczająco dużo. Są w klubie takie osoby, które grają w swoje gierki. Nie chcę mieć z nimi więcej kontaktu - powiedział Fritz Fuchs, członek rady nadzorczej 1. FC Kaiserslautern.

Po odejściu Antwerpen kibice byli wściekli. Na Twitterze dużą popularność miały dwa hashtagi: "#proantwerpen" i "#wewantantwerpen" ("Chcemy Antwerpena").

Dlaczego zatem odszedł Antwerpen? Według informacji dziennikarzy "Bilda" zwolniony trener miał trudne relacje z Thomasem Hengenem, dyrektorem sportowym klubu. Hengen miał nawet skontaktować się z Miroslavem Klose, królem strzelców MŚ 2006 i piłkarzem FC 1. Kaiserslautern. Dla 43-latka, który w 2014 roku wywalczył mistrzostwo świata, byłby to pierwszy samodzielnie prowadzony seniorski zespół. Do tej pory Klose był jedynie asystentem Hansiego Flicka, a później trenował drużynę U17 Bayernu Monachium.

"Sposób, w jaki to się stało, był poniżej pasa i jest mi za to wstyd. Coś tu śmierdzi"

- To była bardzo trudna sytuacja, która wymagała zwarcia szeregów. Kiedy dołączyłem do wideokonferencji, Thomas Hengen ogłosił już decyzję. Potem powiedziałem swoje i wyłączyłem się. Sposób, w jaki to się stało, był poniżej pasa i jest mi za to wstyd. Coś tu śmierdzi - dodał Fritz Fuchs.

- Jestem zszokowany i zasmucony taką decyzją władz klubu. Chciałem awansować z 1. FC Kaiserslautern do drugiej ligi, dałem z siebie wszystko, a teraz została podjęta taka szalona decyzja. Dlaczego ta osoba [Hengen - red.] to robi, to nie wiem - powiedział Anwerpen. Wspomniał również o rozwoju klubu.

- Jeśli widzisz, gdzie jesteśmy teraz, a wciąż możemy awansować, to wszyscy musimy powiedzieć, że gramy najbardziej udany sezon trzeciej ligi odkąd  grał w tej klasie. Jestem dumny z zawodników, bo wykonali świetną robotę i zaprezentowali się jako prawdziwy zespół. Po słabym początku sezonu poradzili sobie i musieli znosić pytania, które nie zawsze były przyjemne - dodał.

W środę zwołano konferencję prasową.

- Kiedy słyszę, że w Kaiserslautern panuje chaos, mogę się tylko śmiać. Przeanalizowaliśmy sytuację na spokojnie. Poinformowałem Marco o wszystkim telefonicznie. To cholernie niepopularna decyzja, nie było mi ją łatwo podjąć. Ale tu chodzi o dobro klubu. Myślę, że w takim momencie, musiałem uruchomić pewien impuls, nie zważając tu na wrażliwość - powiedział na niej Hengen.

Według nieoficjalnych informacji niemieckich dziennikarzy, trener Anwerpen miał mieć też swoich ulubionych piłkarzy, którym pozwalał niemal na wszystko. Do pozostałych czasem był zbyt surowy i źle to wpływało na atmosferę w drużynie.

Anwerpen przed pracą w 1. FC Kaiserslautern nie miał większych sukcesów szkoleniowych. Prowadził Würzburger Kickers, Eintracht Braunschweig, Preußen Münster, FC Viktoria Köln, Rot Weiss Ahlen (seniorów i drużynę do lat 19) i SV Burgsteinfurt Burgsteinfurt.

Więcej o:
Copyright © Agora SA