Nadal nie wiadomo, gdzie w przyszłym sezonie zagra Robert Lewandowski. Bayern Monachium jest opieszały w swoich działaniach, choć Oliver Kahn oraz Hasan Salihamidzić zapewniają, że nie pozwolą na odejście najlepszego napastnika Bundesligi. Mimo tych słów, media silnie łączą 33-latka z FC Barceloną.
W Niemczech narasta zniecierpliwienie do Lewandowskiego. Polak jest krytykowany przez niektórych ekspertów i dziennikarzy. Jednocześnie coraz częściej pojawiają się pytania, co powinien zrobić Bayern: przedłużyć kontrakt z Lewandowskim, czy pozwolić mu odejść i sprowadzić piłkarza, który mógłby go zastąpić?
- To bardzo złożone i trudne pytanie – mówi w rozmowie z portalem watson.de Michael Reschke. To były dyrektor techniczny Bayernu, odpowiedzialny za ściągnięcie takich piłkarzy jak Joshua Kimmich, Serge Gnabry, Niklas Suele, czy Kingsley Coman. - Gdyby to była gra w menadżera piłkarskiego, to na przyszły sezon wybrałbym Roberta Lewandowskiego. Jako osoba kierująca klubem Bundesligi byłbym za tym, by był to Erling Haaland, ponieważ wiek, perspektywy i rozwój wartości rynkowej po prostu przemawiają za nim – stwierdził.
Niedługo później jednak dodał: - Zastąpienie Lewandowskiego jeden do jednego jest dla Bayernu mało sportowe i ekonomicznie całkowicie niemożliwe. Oczywiście Bayern będzie pracował nad planem B dla Roberta Lewandowskiego i na pewno są w Bundeslidze gracze, którzy są ciekawi.
Jednym z takich piłkarzy może być Erling Haaland. Norweg jest najbardziej rozchwytywanym piłkarzem na rynku transferowym. Bayernu może nie być jednak stać na sprowadzenie piłkarza Borussii Dortmund. Przypomnijmy, że według doniesień medialnych Haaland jest już dogadany z Manchesterem City i ma otrzymywać tam obłędne pieniądze. - Nie sądzę, żeby został dłużej w Bundeslidze i jestem przekonany, że przejście do Bayernu nie jest w tej chwili realistyczne ekonomicznie – krótko skwitował ten temat Reschke.
Tymczasem w mediach nadal pojawiają się kolejne spekulacje na temat przyszłości Lewandowskiego. Piłkarz sam zresztą je podsycił po ostatnim meczu. W wywiadzie powiedział, że ta sytuacja nie jest dla niego łatwa. - Było jasne, że Robert zostanie skonfrontowany z pytaniami o jego przyszłość. Sensownie byłoby porozmawiać z graczem, aby stworzyć wspólną strategię komunikacji, żeby przeciwdziałać zbyt wielu spekulacjom – powiedział były dyrektor techniczny Bayernu.
Reschke skomentował też słowa Joana Laporty, który w rozmowie z jednym kibiców powiedział, że "transfer Lewandowskiego jest bardziej prawdopodobny" (nie wiadomo jedynie od czego miałby być bardziej prawdopodobny). - Bez względu na to, jakie spekulacje się pojawiają, to Bayern ma w tej chwili wszystkie karty. Słowa Laporty mogą odnosić się do 1 lipca 2023 roku (wtedy Lewandowski będzie wolnym piłkarzem – red.). Ale sytuacja na sezon 2022/23 jest jasna: Robert ma kontrakt z Bayernem i żadna zmiana nie jest możliwa bez ich zgody. Samo pragnienie Roberta na pewno nie będzie decydujące. Potrzebny będzie zainteresowany klub, który zaoferuje wyjątkowe rozwiązanie transferowe, które musi być niezwykle lukratywne dla Bayernu – uważa Reschke.