Kibice i eksperci zastanawiają się, czy zapewnione w niedzielę dziesiąte z rzędu mistrzostwo Niemiec Bayernu Monachium to ostatnie trofeum wywalczone przez Roberta Lewandowskiego z zespołem z Bawarii.
W ostatnich tygodniach pojawiło się mnóstwo spekulacji o jego przyszłości, gdyż Bayern Monachium wciąż nie przedstawił Polakowi propozycji nowej umowy. Łączono go przede wszystkim z przenosinami do FC Barcelony. Władze Bayernu jednak nie zamierzają pozbywać się swojego najlepszego zawodnika. Dyrektor sportowy Hasan Salihamidżić w programie "Sky 90" przyznał, że lada moment mają ruszyć rozmowy z piłkarzem na temat przedłużenia współpracy.
A co gdyby Bayernowi nie udało się zatrzymać Lewandowskiego? Dziennikarze "Bilda" sporządzili listę zawodników, którzy mogą zastąpić kapitana reprezentacji Polski. Według nich kandydatami są Sebastien Haller z Ajaxu Amsterdam, Patrik Schick z Bayeru Leverkusen, Darwin Nunez z Benfiki i Romelu Lukaku z Chelsea.
"Bild" twierdzi, że w taki sposób Bayern przygotowuje się na ewentualne odejście Lewandowskiego. Nie prowadzą żadnych konkretnych negocjacji z zawodnikami, bo decyzja odnośnie Polaka nie została jeszcze podjęta. Monachijczycy wykonali już jednak jeden ruch: skontaktowali się z najbardziej prawdopodobnym zastępstwem dla Lewandowskiego, czyli Sebastianem Hallerem.
Haller ma umowę z Ajaxem do końca czerwca 2025 roku i według "Bilda" mógłby kosztować Bayern około 40 milionów euro. Pod kątem pensji reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej będzie z pewnością tańszy od Lewandowskiego, a przy okazji dobrze zna Bundesligę. W latach 2017-2019 grał w Eintrachcie Frankfurt.
Pozostali zawodnicy - Nunez, Lukaku, czy Schick - mieliby kosztować o wiele więcej, bo w granicach 80 milionów euro. Ich sytuacja na rynku transferowym jest też o wiele bardziej skomplikowana niż Hallera, bo każdy wzbudza większe zainteresowanie innych klubów.
Iworyjczyk w 27 meczach w Ajaxie w tym sezonie zdobył 20 bramek i siedem razy asystował. W reprezentacji WKS-u Haller zagrał dwanaście razy i strzelił cztery gole.