W kwietniu ubiegłego roku FC Schalke 04 po raz czwarty w 117-letniej historii spadło do 2. Bundesligi. Trzy poprzednie przypadki miały miejsce w 1981, 1983 i 1988 roku. Dla siedmiokrotnych mistrzów Niemiec (czwarte miejsce w klasyfikacji najwięcej tytułów mistrzów Niemiec) była to duża klęska. Nie obyło się bez przykrych konsekwencji. - Grupa kilkuset wściekłych fanów pod stadionem przeprowadziła szturm na autokar drużyny, goniła piłkarzy po parkingu, zdemolowała niektóre samochody członków drużyny i skopała zawodników. Jeden z nich, Suat Serdar miał mieć tego dnia nawet kłopoty z libańską mafią - pisał wtedy Jakub Balcerski, dziennikarz Sport.pl.
Prezesi FC Schalke 04 zapowiadali, że klub będzie chciał szybko powrócić do elity. I jest na dobrej drodze, do zrealizowania tego planu. Zawodnicy FC Schalke w 30. kolejce 2. Bundesligi pokonali na wyjeździe czwartą drużynę rozgrywek - SV Darmstadt 98 aż 5:2. Hat-trickiem popisał się sprowadzony w letnim okienku transferowym z Unionu Berlin - napastnik Marius Bulter (42., 48., 62.). Dwa gole (14. i 29.) strzelił Simon Terodde, który przed tym sezonem dołączył do drużyny z HSV Hamburg. Zawodnik ten ma już 24 gole i zdecydowanie prowadzi wśród najskuteczniejszych piłkarzy 2. Bundesligi (drugiego w tej klasyfikacji Guido Burgstallera z St. Pauli wyprzedza o sześć goli). Jedną asystę miał Rodrigo Zalazar, znany polskim kibicom z występów w Koronie Kielce. Piłkarz ten najbardziej dał się poznać, jak w niecodzienny i dziwny sposób uczcił swoje 20. urodziny. Zawodnik postanowił spędzić je w Auschwitz.
Dla FC Schalke 04 było to piąte zwycięstwo z rzędu w tych rozgrywkach. Dzięki temu drużyna po 30. kolejkach prowadzi w tabeli. Ma 56 punktów (17 zwycięstw, 5 remisów i 8 porażek). Ścisk w tabeli jest jednak olbrzymi. FC Schalke 04 ma zaledwie dwa punkty przewagi nad Werderem Brema, trzy nad St. Pauli i pięć nad SV Darmstadt 98. Piąty jest 1. FC Nürnberg z sześciopunktową stratą do lidera. Do zakończenia sezonu zostały cztery kolejki. Dwie najlepsze drużyny bezpośrednio awansują do najwyższej klasy rozgrywkowej. Zespół z trzeciego miejsca zagra baraż z 16. ekipą Bundesligi.
- Dla fanów FC Schalke 04, którzy byli bardzo dotknięci przez ostatnie dwa lata, ostatnie dwa tygodnie były jak podróż do fantastycznego świata z królewskim błękitnym niebem, gdzie wróżka spełni każde życzenie. Taka jest rzeczywistość: po skomplikowanym sezonie, który ma jeszcze cztery kolejki, Schalke jest liderem w drugiej lidze i wygrał pięć meczów z rzędu. Choć może pachnięć już promocją, to jest na to za wcześnie, aby zacząć planować wielką imprezę - komentuje Andreas Ernst, dziennikarz dziennika Waz.de.
- Najważniejsze, że zachowujemy jasność umysłu i nie popełniamy błędów. Najważniejsze jest teraz, że musimy dobrze pracować tydzień po tygodniu, aby pozostać na czele rozgrywek. To jest podstawa - mówi Rouven Schröder, dyrektor sportowy FC Schalke 04.
Jak już wspomnieliśmy wyżej, tuż za FC Schalke 04 w tabeli 2. Bundesligi jest inny utytułowany niemiecki klub (cztery mistrzostwa) - Werder Brema. Zespół ten od sezonu 1980/1981 aż do końca rozgrywek 2020/21 nieprzerwanie występował w Bundeslidze. Po czterdziestu latach gry spadł jednak z tych rozgrywkach. W tabeli wszechczasów Bundesligi Werder zajmuje trzecie miejsce, a na podium w tych rozgrywkach był 16 razy.
Werder Brema ma jednak zadyszkę. W pięciu meczach, wygrał zaledwie razy, a ostatnio miał trzy remisy z rzędu. Co ciekawe już w najbliższą sobotę dojdzie do hitu w 2. Bundeslidze - FC Schalke 04 podejmie właśnie Werder.