Hertha Berlin została rozbita w sobotę w derbach Berlina aż 1:4. Tym samym piłkarze Felixa Magatha przegrali po raz 3. z rzędu z Unionem Berlin. Po sobotnim meczu Hertha nadal znajduje się na 17. miejscu w ligowej tabeli, co na pięć spotkań przed końcem sezonu oznacza, że piłkarze berlińskiego klubu muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, by uniknąć spadku z Bundesligi.
Kibice Herthy Berlin po sobotnich derbach wyrazili swoje potężne niezadowolenie z wyników i gry piłkarzy klubu. Zmusili zawodników do zdjęcia koszulek i zostawienia przed trybuną, na której zasiadali najbardziej zagorzali kibice. - Nie wiem, co się za tym kryje, ale chciałem uniknąć konfliktu. Kibice domagali się, abyśmy położyli tam koszulki - powiedział Maxi Mittelstadt, urodzony w Berlinie, w rozmowie z Bildem. - Wolałbym nie mówić o tym, o czym rozmawialiśmy z kibicami - dodał z kolei w rozmowie ze Sky Germany.
Bramkarz Herthy Marcel Lotka opowiedział całą historię w rozmowie ze Sky Germany. - Maxi Mittelstadt powiedział, że musimy zdjąć koszulki. Zrobiłem to, bo byłem zmuszony. Z szacunku. Kibice oddali za nas wszystko. Jest to rozczarowujące dla nich - przekazał Lotka.
Kierownik sportowy Herthy, Fredi Bobić, przyznał, że nie posłuchałby kibiców. - Nie zdjąłbym koszulki, bo noszę ją z dumą. Rozumiem frustrację kibiców. Dla nikogo z nas przegranie trzecich derbów z rzędu nie jest zabawne. Ale jesteśmy sportowcami. Staramy się, kibice nie muszą popadać w złość - powiedział w rozmowie z "Bildem".
Jak jednak donoszą niemieckie media, w tunelu doszło wręcz do konfrontacji między kibicami Herthy, a gwiazdą klubu, Santiago Ascacibarem. Argentyńczyk ostatnie został zmuszony do oddania koszulki, a według niemieckich dziennikarzy, można było usłyszeć m.in. hiszpańskie przekleństwa, skierowana w kierunku Ascacibara.