Bayern Monachium w ćwierćfinale Ligi Mistrzów trafił na Villarreal CF. Choć hiszpański zespół wyeliminował w 1/8 finału Juventus, eksperci zgodnie uznali, że faworytem w walce o półfinał będzie drużyna z Bawarii. W pierwszym meczu podopieczni Unaia Emery'ego zaskoczyli jednak wszystkich i pokonali Bayern 1:0.
Mistrzowie Niemiec zaprezentowali się bardzo słabo. Gdyby Hiszpanie mieli nieco więcej szczęścia, mogli wygrać jeszcze wyżej. Zupełnie zawiedli liderzy Bayernu, w tym Robert Lewandowski. Polak był niewidoczny pod bramką rywali. Dwójka stoperów Villareal, Raul Albiol i Pau Torres, skutecznie zneutralizowała najlepszego snajpera Ligi Mistrzów.
Porażka z Villarreal wprowadziła do niemieckiego klubu nerwową atmosferę. Nikt nie wyobraża sobie, by przygoda "Die Roten" w najbardziej prestiżowych rozgrywkach świata miała zakończyć się już teraz. Dlatego też nikt w obozie Bayernu nie próżnuje. Dziennikarze "Bilda" podają, że w czwartek doszło do spotkania kryzysowego. Wzięli w nim udział trener Julian Nagelsmann, dyrektor sportowy Hasan Salihamidżić oraz dyrektor techniczny Marko Neppe. Cała trójka przystąpiła do szczegółowej analizy środowego meczu, a także gry konkretnych zawodników.
W piątek w analizie porażki z Villarreal wzięli udział także wszyscy piłkarze. Z tego też powodu zaplanowany trening rozpoczął się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. Następnie Julian Nagelsmann wziął udział w konferencji prasowej przed meczem Bundesligi z Augsburgiem. W trakcie spotkania dziennikarzami także poruszył temat rywalizacji w Lidze Mistrzów.
- Mamy szczęście, że nie odcięli nam tlenu! W środę popełniliśmy wiele błędów. Natomiast ich błędem było to, że nie strzelili nam więcej goli. Powinniśmy ich za to pokarać we wtorek - stwierdził Niemiec.
Rewanżowy mecz Bayernu Monachium z Villarreal odbędzie się we wtorek o godzinie 21:00. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo ze spotkania w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.