Po wtorkowym treningu Bayernu media podały niepokojące informacje o urazie 33-latka. Początkowo nie było pewne, jak groźny jest to uraz, jednak jego występ w najbliższym ligowym meczu stanął pod znakiem zapytania. Lewandowski opuścił również środowy trening z powodu "drobnej kontuzji", jak pisał "Kicker".
W czwartek Robert Lewandowski miał jednak wrócić do normalnych treningów z resztą zespołu, co miało być dowodem na to, że jego uraz nie jest poważny. Ostatecznie Polak trenował indywidualnie. W mediach społecznościowych pojawiło się krótkie nagranie, na którym widać przebieżkę 33-latka.
Na profilu Bayern&Germany pojawiła się również informacja, że w czwartek z drużyną nie trenował również Eric Maxim Choupo-Moting. W przypadku ewentualnego braku obu napastników w meczu z Unionem, na środku ataku miałby zagrać Serge Gnabry.
Pomimo indywidualnej formy zajęć, niemieckie media są zgodne co do tego, że jego występ w sobotnim meczu Bundesligi z Unionem Berlin jest niezagrożony. Jak dotąd kapitan polskiej kadry nie opuścił ani jednego ligowego spotkania i zapewne zrobi wszystko, aby tak było dalej.
Sobotni pojedynek z klubem ze stolicy Niemiec będzie dla Bayernu niezwykle istotny. Po dwóch kolejnych remisach przewaga Bawarczyków nad drugą Borussią Dortmund stopniała do zaledwie czterech punktów. Na osiem kolejek do końca sezonu zespół Juliana Nagelsmanna wciąż jest liderem, ale dobra forma BVB zwiastuje ciekawą końcówkę rozgrywek.
Po meczu z Unionem Robert Lewandowski wróci do Polski, gdzie 21 marca rozpocznie zgrupowanie kadry w Katowicach. Trzy dni później biało-czerwoni zagrają w Glasgow towarzyskie spotkanie ze Szkocją. 29 marca z kolei podopieczni Czesława Michniewicza zagrają ze Szwecją lub Czechami w finale baraży o mundial.