"Jakiś czas temu Real Madryt skoncentrował się na zakontraktowaniu Kyliana Mbappe z Paris Saint Germain, bo Manchester City stał się liderem w wyścigu po Erlinga Haalanda. Real jednak nadal rozważa pozyskanie obu napastników. Florentino Perez chce przeanalizować możliwość ewentualnego zakupu Norwega" - czytamy w artykule.
ESPN, powołując się na swoje źródła bliskie Barcelonie, informował, że Haaland miał być priorytetem dla Joana Laporty. Prezes Barcy ma jednak wątpliwości, czy klub w ogóle stać na taką transakcję, bo opłata transferowa i kilkuletni kontrakt napastnika mógłby kosztować klub ponad 350 milionów euro.
I choć City pozostaje faworytem w tym wyścigu, to Real nie składa broni. Królewscy chcieli, aby Haaland pozostał na kolejny sezon w Niemczech i dopiero latem 2023 trafił na Santiago Bernabeu. Ta opcja jednak odpada, bo Norweg chce zmienić klub już tego lata. W najbliższych dniach władze Realu i BVB mają się spotkać i omówić ewentualny transfer.
Dwa lata temu Red Bul Salzburg sprzedał Haalanda Borussii za 20 milionów euro. I choć liczby Norwega są niesamowite: strzelił 80 goli w 79 meczach i zanotował 21 asyst, to pojawią się wątpliwości, co do formy fizycznej Norwega. Odkąd Haaland trafił do Bundesligi, to złapał już osiem kontuzji. "Transfermarkt" wylicza, że urodzony w 2000 roku zawodnik opuścił już 28 spotkań w barwach BVB właśnie przez urazy.
Snajperowi aktualnie doskwiera uraz przywodziciela uda i nie wiadomo, kiedy będzie gotów do gry,