W sobotę Bayern Monachium sensacyjnie przegrał z VfL Bochum 2:4. Chociaż mistrzowie Niemiec objęli prowadzenie w 9. minucie po golu Roberta Lewandowskiego, to już do przerwy przegrywali aż 1:4! Gole dla gospodarzy strzelili kolejno Christopher Antwi-Adjei, Jurgen Locadia, Cristian Gamboa oraz Gerrit Holtmann. W drugiej połowie wynik spotkania ustalił Lewandowski, który zdobył drugą bramkę w tym meczu.
To czwarta porażka Bayernu w tym lidze i już druga poważna wpadka w tym sezonie. W październiku Bawarczycy odpadli z Pucharu Niemiec, przegrywając na wyjeździe z BorussiąMoenchengladbach aż 0:5.
Po sobotnim meczu w Bochum rozczarowania nie ukrywał trener Bayernu - Julian Nagelsmann. - Każdy zawodnik powinien sam zdać sobie sprawę z tego, że zagraliśmy beznadziejnie w pierwszej połowie. Mieliśmy pomysł na grę, który się nie sprawdził. Powinienem szybciej zareagować i wrócić do ustawienia z trójką środkowych obrońców - powiedział Niemic.
I dodał: - To był gówniany mecz. Coś takiego nie powinno się zdarzyć. W pierwszej połowie nie zadziałało nic, co sobie założyliśmy. Gratulacje dla Bochum.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Po 22 kolejkach Bayern jest liderem Bundesligi z 52 punktami na koncie. Zespół Nagelsmanna ma dziewięć punktów przewagi nad Borussią Dortmund, która w niedzielę zagra na wyjeździe z Unionem Berlin.
Już w środę Bayern wróci do rywalizacji w Lidze Mistrzów. Rywalem mistrzów Niemiec będzie RB Salzburg. Kolejny mecz ligowy zespół Nagelsmanna zagra w sobotę, gdy podejmie Greuther Fuerth.