Erling Haaland w tym sezonie opuścił już z powodu kontuzji dziesięć meczów oficjalnych Borussii Dortmund. Teraz może czekać go kolejna przerwa w grze. Wszystko z powodu urazu, którego norweski napastnik doznał w ostatnim meczu ligowym z Hoffenheim (3:2), w którym najpierw strzelił gola, a następnie w 63. minucie opuścił boisko z grymasem bólu na twarzy.
W poniedziałek Borussia Dortmund potwierdziła, że Haaland doznał urazu. "Badania przeprowadzone w niedzielę i poniedziałek potwierdziły, że Erling Haaland zmaga się problemami mięśniowymi. Będzie potrzebował leczenia oraz kolejnych badań w najbliższych dniach" - napisano w oficjalnym komunikacie.
"Wszyscy mamy nadzieję, że Erling wróci do pełnej sprawności tak szybko, jak to tylko możliwe i będzie robił to, co kocha najbardziej - strzelał gole dla BVB" - podsumowano. Wszystko wskazuje, że chodzi o kontuzję pachwiny Norwega, powodującą duży dyskomfort u piłkarza.
Jak zauważył komentator Bundesligi w Viaplay Marcin Borzęcki, jest to już ósmy uraz Erlinga Haalanda w ciągu ostatniego półtora roku. Żadna z nich nie wyeliminowała Norwega na dłużej niż kilka spotkań.
Szczęście Borussii Dortmund polega na tym, że w najbliższy weekend Bundesliga ma przerwę. Najbliższy mecz BVB rozegra dopiero 6 lutego, gdy podejmie na Signal Iduna Park Bayer Leverkusen. Erling Haaland w tym sezonie rozegrał dla Borussii 19 meczów oficjalnych, w których strzelił 23 gole i zaliczył sześć asyst.