Bayern Monachium przystąpił do meczu z Borussią Moenchengladbach (1:2) w mocno rezerwowym składzie. Z powodu zakażenia koronawirusem nie zagrali Alphonso Davies, Lucas Hernandez, Manuel Neuer, Tanguy Nianzou, Omar Richards, Leroy Sane i Dayot Upamecano, a z powodu kontuzji zabrakło też Kingsley'a Comana, Leona Goretzki, Josipa Stanisicia i Corentina Tolisso. Na Puchar Narodów Afryki pojechali zaś Buona Sarr i Eric Maxim Choupo-Moting. Trener Julian Nagelsmann dał szansę kilku młodym zawodnikom. Chodzi o takich graczy jak: Malik Tillman, Paul Wanner czy Lucas Copado. Wielu kibiców w ogóle ich nie kojarzyła przed meczem. A nawet okazało się, że nie tylko kibiców.
- Na pewno dla nas było ciężko przygotować się do tego meczu. Tym bardziej, że chyba połowa składu była ściągnięta wczoraj z urlopów. Tak naprawdę było nas ośmiu zawodników, w tygodniu trenowało nawet pewnie siedmiu, więc to był dziwny tydzień. Staraliśmy się skupić na meczu i przygotować do niego optymalnie pomimo tego, że ośmiu lub dziewięciu piłkarzy dopiero wczoraj do nas dołączyło - powiedział Robert Lewandowski na antenie Viaplay.
I dodał: - Powiem szczerze, że pierwszy raz ich wczoraj widziałem. Nie wiem, może jeden lub dwóch wcześniej trenowali z nami, ale wczoraj pierwszy raz ich tak naprawdę spotkałem. Widać, że chłopaki mają talent. Mają 16-17 lat i to też jest dla nich duże przeżycie. Myślę, że niektórzy fajnie wyszli - ocenił Lewandowski.
Borussia Moenchengladbach wygrała 2:1, a jedyną bramkę dla Bayernu zdobył właśnie Lewandowski, który w 18. minucie z łatwością ograł Nico Elvediego, ustawił sobie piłkę na strzał i potężną bombą nie dał szans Yannowi Sommerowi.
Po 18 kolejkach ligowych Bayern wciąż jest liderem z 43 punktami i dziewięcioma punktami przewagi nad Borussią Dortmund, która w sobotę zagra na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt. Dzięki zwycięstwu Borussia awansowała na 11. miejsce z 22 punktami na koncie.
W rozmowie z Mateuszem Borkiem Lewandowskim skomentował także odejście Paulo Sousy. - To był dla mnie szok, niedowierzanie i wielkie rozczarowanie. To, w jaki sposób zostało to rozwiązane, pozostawia wiele do życzenia. I chyba w całej tej sytuacji to jest najgorsze - powiedział Lewandowski, o czym więcej można przeczytać tutaj >>