Świetna wiadomość dla Lewandowskiego i Bayernu. Mecz Borussii jak prezent na święta

Wicelider Bundesligi, Borussia Dortmund, znów stracił punkty! Tym razem wicemistrzowie Niemiec przegrali na wyjeździe z Herthą Berlin 2:3. Krzysztof Piątek cały mecz spędził na ławce rezerwowych.

Od samego początku meczu naciskali piłkarze Herthy Berlin. Już w 16. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie, gdy do siatki trafił Maolida. Sędzia wskazał jednak pozycję spaloną i gol nie mógł zostać uznany. Wówczas do głosu doszli piłkarze Borussii. I w 31. minucie wyszli na prowadzenie, gdy Brandt podcinką pokonał bramkarza Herthy po doskonałym podaniu Haalanda. Jeszcze przed przerwą mogło być 2:0 dla Borussii. Axel Witsel także był jednak na spalonym.

Zobacz wideo Jest reakcja naczelnego "France Football" ws. Roberta Lewandowskiego

Tuż po przerwie obraz gry znacząco się zmienił. Tuż po przerwie Hertha doprowadziła do remisu. Belfodil wykorzystał podanie Daridy i pokonał Hitza. Już sześć minut później gospodarze wyszli na prowadzenie, gdy na listę strzelców wpisał się Richter. W 69. minucie Richter pokonał bramkarza Borussii po raz drugi, wykorzystując fatalne błędy obrońców, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 3:1.

Lewandowski skomentował bramkę przeciwko Wolfsburgowi. Lewandowski skomentował bramkę przeciwko Wolfsburgowi. "Trening się przydał"

Więcej o piłce nożnej w Europie przeczytasz także na Gazeta.pl

W końcówce meczu Borussia Dortmund zdołała odpowiedzieć jeszcze bramką Tiggesa, który pojawił się na boisku kilkadziesiąt sekund wcześniej. W ostatnich minutach wynik się już nie zmienił i Borussia niespodziewanie przegrała z Herthą 2:3. Całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził Krzysztof Piątek.

Wynik Borussii to świetna wiadomość dla Bayernu, który jest liderem Bundesligi. Dla BVB to była już piąta porażka w tym sezonie. Tym samym strata drużyny Marco Rose'a do Bayernu wzrosła już do dziewięciu punktów po tym, gdy zespół Juliana Nagelsmanna pokonał aż 4:0 Vfl Wolfsburg. Kolejny mecz Borussia zagra dopiero po nowym roku, gdy 8 stycznia zmierzy się na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt.

Swoją przewagę w tabeli ligowych strzelców nad Haalandem powiększył też Robert Lewandowski, który w piątek zdobył jedną bramkę. Norweg to bez wątpienia najgroźniejszy rywal Polaka w walce o koronę króla strzelców.

Więcej o: