Transfer Haalanda na ostatniej prostej?! Romano potwierdza kontakt. A to nie koniec

Erling Haaland trafi po sezonie do FC Barcelony? Fabrizio Romano poinformował o spotkaniu agenta Norweg Mino Raioli z prezydentem klubu Joanem Laportą. A to nie jedyna przesłanka świadcząca o tym, że napastnik może tam trafić.

Wciąż trwa saga transferowa z odejściem Erlinga Haalanda. Choć fenomenalny Norweg jest związany z Borussią Dortmund do czerwca 2024 roku, to wiele wskazuje, że już przyszłego lata zmieni pracodawcę. Kandydatów do pozyskania Norwega jest wielu. Manchester City, Bayern Monachium, FC Barcelona i Real Madryt - takie kluby w kontekście przyszłości Erlinga Haalanda wymienił niedawno agent zawodnika, Mino Raiola. Ten ostatni klub przez długi czas wydawał się być głównym faworytem do sprowadzenia Norwega, ale najnowsze doniesienia wskazują na to, że sytuacja zmieniła się o 180 stopni. 

Zobacz wideo Jest reakcja naczelnego "France Football" ws. Roberta Lewandowskiego

Barcelona nowy faworytem do sprowadzenia Haalanda? Laporta spotkał się z Raiolą 

Jak poinformował Fabrizio Romano, w poniedziałek 13 grudnia Mino Raiola spotkał się z prezydentem Barcelony Joanem Laportą oraz dyrektorek sportowym Mateu Alemanym. Dziennikarz zaznaczył, że spotkanie zostało wcześniej zaplanowane. 

To nie jedyna przesłanka, która może świadczyć o tym, że kataloński klub planuje sprowadzić Haalanda. Według dziennikarza Jose Alvareza Raiola miał zdradzić Laporcie, że priorytetem Haalanda jest właśnie Barcelona. Norweg chciałby być centralna postacią nowego projektu, który znajdujący się w kryzysie klub chciałby stworzyć. 

Na razie nie do końca jasne jest, jaką kwotę trzeba będzie zapłacić za fenomenalnego Norwega. Przez dłuższy czas media informowały, że po zakończeniu obecnego sezonu klauzula wykupu będzie wynosiła zaledwie 75 milionów euro. Później pojawiły się informacje, że kwota ta może wynieść około 90 milionów euro. Poza kwotą wykupu, która nie robi tak ogromnego wrażenia (12 piłkarzy odchodziło za ponad 100 milionów euro), wysokie będą inne koszty związane z przyjściem piłkarza. Według wyliczeń dziennika "Marca" cała transakcja, w skład której wchodzą pięcioletni kontrakt, prowizje dla ojca piłkarza oraz agenta, może wynieść nawet 400 milionów euro.

Nierozwiązane pozostaje także pytanie, skąd środki na pozyskanie miałaby mieć Barcelona, która zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. 

Więcej o: