Robert Lewandowski jest w znakomitej formie w tym sezonie zarówno w Bundeslidze, jak i Lidze Mistrzów. Polak ma jednak bardzo dużą konkurencję w walce o miano najlepszego strzelca obu rozgrywek.
Głównym kandydatem do walki o koronę króla strzelców Bundesligi miał być Erling Haaland. W początkowej fazie rozgrywek Norweg spełniał oczekiwania, ale w krótkim odstępie doznał dwóch kontuzji, które wyeliminowały go na sześć spotkań. Pod jego nieobecność Polak wyrobił sobie sporą przewagę i znajdował się w komfortowej sytuacji, ale znienacka pojawił się kolejny groźny kandydat, który zadziwia formą w ostatnich tygodniach.
Chodzi o Patrika Schicka z Bayeru Leverkusen. Na przestrzeni dwóch ostatnich kolejek Czech zdobył łącznie sześć bramek i odrobił aż cztery do Lewandowskiego. W weekend w przegrany 2:5 meczu z Eintrachtem Schick zaliczył dwa trafienia. Jego konkurenci Haaland i Lewandowski zakończyli mecze bez trafienia na koncie. W tym momencie napastnik Bayeru ma już 14 bramek. Jego dorobek robi tym większe wrażenie, gdyż potrzebował do tego zaledwie 12 spotkań (strzela średnio co 67 minut). Czech ominął trzy kolejki z powodu kontuzji.
Liderem wciąż jest 33-letni napastnik Bayernu Monachium z 16 golami na koncie (gol co 79 minut), trzeci Haaland zdobył 11 bramek. Do końca roku Bawarczycy rozegrają jeszcze spotkania z Stuttgartem oraz Wolfsburgiem.