Bayern Monachium wygrał 3:2 z Borussią Dortmund i umocnił się na pozycji lidera. Po meczu ma już cztery punkty przewagi nad głównym rywalem. Hitowe spotkanie nie zawiodło, a Robert Lewandowski strzelił dwa gole.
Przed meczem na temat polskiego napastnika wypowiedział się spiker Borussii Dortmund Norbert Dickel. 61-latek był w latach 1986-1990 napastnikiem BVB. Jak się okazało, ma on pewne zastrzeżenia gry Lewandowskiego - Jest jednym z najlepszych napastników na świecie. Myślę jednak, że nie zachowuje się dobrze we wszystkich fazach gry. Dlaczego tak jest, nie wiem. Nie musi sobie odpuszczać, nie musi się tak bawić. Jest świetnym zawodnikiem, powinien robić, co może: grać w piłkę i zostawić wszystko inne - powiedział 60-latek w podcaście "Sprengerspricht #media & sports".
Dickel pochwalił natomiast Erlinga Haalanda, wyróżniając przede wszystkim jego cechy wolicjonalne.- To młody, głodny niesamowicie szybki i ambitny piłkarz. Wstaje rano i chce zdobywać bramki. Jest z innej gliny, a do tego ma tę norweską solidność - stwerdził.
W Der Klassikerze trafiali zarówno Robert Lewandowski, jak i Erling Haaland. Pierwszy do siatki rywali trafił Polak, który w 9. minucie wykorzystał zagranie Thomasa Muellera, wygrał walkę o piłkę z Hummelsem i pewnym strzałem po ziemi doprowadził do remisu. W drugiej części 33-latek dołożył kolejne trafienie z rzutu karnego. Dzięki dwóm bramkom Polak pobił rekord Bundesligi w liczbie goli zdobytych w tych rozgrywkach w meczach wyjazdowych. W tym momencie ma już 118 trafień, o jedno więcej niż legendarny niemiecki napastnik Klaus Fischer.
Haaland odpowiedział Polakowi pięknym golem w 46. minucie. W tym momencie Lewandowski ma na koncie 16 goli w lidze, a Norweg - 11. W klasyfikacji strzelców między nimi jest Patrick Schick z 12 trafieniami na koncie.