Lewandowski niedawno dość krytycznie wypowiadał się o tym, że nie dostaje wiele sytuacji do zdobywania bramek w barwach Bayernu Monachium. Miało to mieć związek z małym "kłopotem bogactwa" mistrzów Niemiec.
Bayern ma tak wielu świetnych zawodników w ofensywie, że ze względu na to, jak dysponuje nimi na boisku, czasem brakuje miejsca dla napastnika, który ma kończyć akcje. Według "Bildu" Lewandowski miał narzekać, że w jego obszarze na boisku jest za dużo piłkarzy, a pole karne jest bardzo zatłoczone. Zareagował na to sam Julian Nagelsmann.
Trener Bayernu miał odbyć z piłkarzem długą rozmowę, podczas której wyjaśnił, jak ważne w zespole jest obecnie ustawienie na boisku i co Lewandowski, a co Bayern może zrobić, żeby w tym aspekcie wszystko wychodziło jak należy. Nagelsmann starał się przekazać Polakowi, że to rozwiązanie ma dla niego wiele zalet.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Szkoleniowiec wie jednak, jak ważny dla Bayernu pozostaje Lewandowski, jak dużo daje swoją energią i jednocześnie, jak ważne jest, żeby Polak pozostawał w dobrym nastroju na kolejne spotkania. To oddziałuje na jego formę, a Nagelsmann chciałby go widzieć w najlepszej możliwej dyspozycji.
Widać, że trener i Bayern zrobi wszystko, żeby humor Lewandowskiemu dopisywał. Klub wie, jak ważna dla napastnika jest poniedziałkowa ceremonia wręczenia Złotej Piłlki na gali tygodnika "France Football", więc wysyła tam obok Polaka zarówno Nagelsmanna, jak i dyrektora sportowego, Hasana Salihamidzicia. To kolejna wskazówka, żeby zrozumieć, jak monachijczykom zależy na napastniku.