Bayern Monachium niespodziewanie przegrał 1:2 z Augsburgiem w meczu 12. kolejki. Jedynego gola dla Bawarczyków strzelił Robert Lewandowski. W meczu z bardzo dobrej strony zaprezentowali się Łukasz Gikiewicz, a w szczególności Robert Gumny.
Bayern ciągle traci na wyjazdach. Niechlubna passa trwa już dziewięć meczów
W piątek Augsburg potrzebował na strzelenie dwóch goli zaledwie trzech strzałów. - Tracimy za dużo łatwych goli. Oczywiście stoję za swoim zespołem i zawsze będę go wspierał, ale musimy pracować nad słabościami i lepiej utrzymywać koncentrację w czasie meczu - mówił po meczu Julian Nagelsmann.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl!
Irytacja Niemca nie powinna dziwić, bo to już dziewiąty wyjazdowy mecz w lidze z rzędu, w którym Bawarczycy nie zachowali czystego konta. Po raz ostatni na zero z tyłu zagrali w kwietniu tego roku w spotkaniu z RB Lipsk, w którym wygrali 1:0. Problem wydaje się być poważny, bo Bawarczykom w tym czasie potrafiły strzelić gola zespoły z dołu tabeli, jak chociażby Greuther Furth czy Eintracht Frankfurt, a przeciętnemu Unionowi Berlin udało się trafić nawet dwukrotnie. Dodatkowo w Pucharze Niemiec przydarzyła się także kompromitująca wyjazdowa porażka 0:5 z Borussią Moenchengladbach.
Na problem zwrócił uwagę także Robert Lewandowski w pomeczowej rozmowie z Viaplay. - Trudno to do końca wytłumaczyć. Od pierwszej minuty próbowaliśmy atakować, ale Augsburg dobrze się bronił. Wiele rzeczy nie funkcjonowało. Timing przy dośrodkowaniach, ich jakość, także decyzje. Obie bramki straciliśmy za łatwo. Nie zagraliśmy na swoim poziomie - powiedział Polak.
Kolejne wyjazdowe spotkanie Bayern zagra 4 grudnia z Borussią Dortmund. Bawarczycy przewodzą w tym momencie w ligowe tabeli z 28 punktami po 12. spotkaniach. Druga Borussia traci do nich cztery punkty, ale ma mecz rozegrany mniej.
