Niemcy piszą o Lewandowskim. Ale to nie na golu się skupiają. "Mógł uratować"

Robert Lewandowski pomimo kolejnej bramki nie zagrał zbyt dobrego spotkania, a jego Bayern poniósł zaskakującą porażkę z Augsburgiem. Niemieckie media skupiają się na niewykorzystanych okazjach Polaka. "Polski napastnik mógł uratować jeden punkt, ale zawiódł w 50. i 80. minucie, kiedy zmarnował dwie obiecujące sytuacje" - napisali dziennikarze portalu 90min.com.

W piątkowy wieczór Bayern Monachium sensacyjnie przegrał na wyjeździe z Augsburgiem 1:2 w meczu dwunastej kolejki Bundesligi. Jedynego gola dla mistrzów Niemiec zdobył Robert Lewandowski. Polak wyrównał tym samym kolejny rekord Gerda Muellera, ale w Niemczech więcej niż o trafieniu Lewandowskiego mówi się o dwóch zaprzepaszczonych okazjach do zdobycia bramek w 50. i 80. minucie,

Zobacz wideo "Gdyby Lewandowski chciał oddechu, to by wyjechał do Mikołajek. Nie pojmuję tego"

Augsburg prowadził już 2:0 po trafieniach Mads Pedersena i Andre Hahna. W 38. minucie Lewandowski po kapitalnym podaniu pięta Thomasa Muellera zmniejszył straty i wydawało się, że w drugiej połowie będzie w stanie zmienić niekorzystny wynik. 

W drugiej połowie Bayern miał bardzo wyraźną przewagę, jednak ani razu nie zdołał znaleźć drogi do siatki. Mecz zakończył się niespodziewanym zwycięstwem Augsburga 2:1. Być może mistrzowie Niemiec zdołaliby odwrócić losy rywalizacji, gdyby nie Robert Lewandowski, który nie potrafił więcej niż raz pokonać Rafała Gikiewicza.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Niemcy piszą o zmarnowanych okazjach Lewandowskiego z Augsburgiem. "Zawiódł w 50. i 80. minucie, kiedy zmarnował dwie obiecujące sytuacje"

"Król strzelców miał doskonałą okazję już w 20. minucie po rzucie rożnym Gnabry'ego, ale nie potrafił jej wykorzystać. Polski napastnik mógł uratować jeden punkt, ale 33-latek zawiódł w 50. i 80. minucie, kiedy zmarnował dwie obiecujące sytuacje" - napisali dziennikarze portalu 90min.com, którzy ocenili go na notę "6", w skali 1-10. 

"Nie widać go było w pierwszych 37 minutach, ale potem strzelił kolejnego gola, swojego 14. w sezonie, wykorzystując pierwsza dobrą okazję. Poza dwiema kolejnymi szansami w drugiej połowie Polaka prawie nie było widać" - czytamy na portalu ran.de, który dał Polakowi "3" w skali 1-6, gdzie "1" oznacza poniżej wszelkiej krytyki, a "6" klasa światowa.

"Mecz z Augsburgiem mógł być autorskim oświadczeniem Roberta Lewandowskiego w sprawie odpoczynku z Węgrami. Szkód nie naprawi przynajmniej do marca, ale paroma golami mógł chociaż trochę odwrócić uwagę od tego co w reprezentacji. Ale gola strzelił tylko jednego, a Bayern przegrał 1:2. Z odpoczynku nie ma więc absolutnie żadnych korzyści" - podsumował występ Lewandowskiego Dawid Szymczak ze Sport.pl.

Lewandowski cały czas ma szansę poprawienia innego osiągnięcia Gerda Muellera - liczby goli strzelonych w Bundeslidze w jednym roku kalendarzowym. W 1972 roku Niemiec zdobył aż 42 bramki. Polak w tym roku trafił 38 razy.

Robert Lewandowski jest liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi po 12 rozegranych kolejkach. Napastnik mistrza Niemiec ma 14 goli na koncie i wyprzedza już pięć trafień Norwega Erlinga Brauta Haalanda (Borussia Dortmund).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.