Bayern Monachium pokonał w sobotę Freiburg 2:1 w 11. kolejce Bundesligi. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 30. minucie po golu Leona Goretzki, w 75. minucie na 2:0 podwyższył Robert Lewandowski, a w doliczonym czasie gry honorową bramkę dla gości zdobył Janik Haberer.
Po spotkaniu niemieckie media nie były zachwycone występem Lewandowskiego, mimo że ten strzelił 13. gola w sezonie i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców. "Miał sporo problemów z trójką środkowych obrońców Freiburga. Dopiero w 31. minucie pokazał się w groźnej sytuacji, ale Mark Flekken obronił jego uderzenie w środek bramki. Chociaż Lewandowski był niewidoczny, to i tak spełnił swój cel, strzelając kolejnego gola. To już 60. w 2021 roku! To szalone!" - napisał o Polaku portal Focus.de, który przyznał Lewandowskiemu notę 3 (1 to nota najwyższa, 6 najniższa - przyp. red.).
"Nie mógł pokazać pełni swoich umiejętności, bo koledzy rzadko dostrzegali go w polu karnym. Mimo to i tak zdobył kolejną bramkę. Bayern zawsze może na nim polegać!" - czytamy na portalu Tz.de, który ocenił występ Polaka na 2.
"Miał problemy z zaciekle broniącym Nico Schlotterbeckiem, który nie zostawiał mu miejsca. Chociaż w pierwszej połowie brakowało mu precyzji, to w drugiej znalazł się dokładnie tam, gdzie powinien być środkowy napastnik" - to słowa na portalu Ran.de, który ocenił występ Lewandowskiego na 3.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
"Najlepszy piłkarz świata w zeszłym roku na tle Freiburga długo prezentował się blado. Z minuty na minutę stawał się jednak coraz bardziej niebezpieczny i ostatecznie zrobił to, co robi niemal co weekend, czyli strzelił kolejnego gola" - napisał o Lewandowskim portal 90min.de, który ocenił jego występ na 7/10.
"Freiburg długo bardzo dobrze prezentował się na tle Bayernu Monachium. Mimo że goście zagrali lepiej niż wiele wcześniejszych ekip w tym sezonie, to i tak nie urwali faworytowi choćby punktu. Zdecydowała o tym bramka na 2:0, którą zdobył Lewandowski" - napisał "Sueddeutsche Zeitung".
"Bayern miał problemy z rozbiciem szczelnej defensywy Freiburga, ale miał też Lewandowskiego, który, choć był niewidoczny, to i tak strzelił rozstrzygającego gola" - wspomniał o Polaku "Kicker".
"Lewandowski pokazał się raz, gdy wykończył bardzo ładną, kombinacyjną akcję Alphonso Daviesa i Leroy'a Sane" - napisał "Sportsshau".