"Za pieniądze wszystko wypierzemy do czysta" - takie słowa w usta władz klubu, czyli dyrektora Olivera Kahna i prezesa Herberta Hainera za pośrednictwem transparentu na meczu z Freiburgiem włożyli kibice Bayernu Monachium.
Obaj działacze trzymają na nim banknoty i wkładają je do stojącej obok pralki. Leżą tam też białe koszulki jedynie z logiem "Qatar Airways" zabrudzone krwią. Firma lotnicza jest partnerem klubu i ma z nim umowę aż do 2023 roku.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Fani są wściekli i mają już dość, a to, że akurat teraz pokazują to na stadionie, ma swoje wytłumaczenie. 25 listopada podczas generalnego zebrania zarządu klubu sponsoring Qatar Airways ma być głównym tematem dyskusji pod kątem przyszłości Bayernu. Inicjatorzy stworzenia transparentu zapewniają, że chcą powstrzymać klub przed przedłużeniem umowy ze sponsorem z Kataru.
Transparent pokazywano na jednej z trybun na początku drugiej połowy - od 46. do 51. minuty, ale szybko go schowano, gdyż część fanów, którym ten zasłaniał widok boiska zaczęła gwizdać i prosić o schowanie go.
Bayern pokonał Freiburg 2:1 po golach Leona Goretzki i Roberta Lewandowskiego. W ligowej tabeli drużyna Juliana Nagelsmanna jest liderem z dorobkiem 28 punktów zdobytych w jedenastu spotkaniach. Freiburg wciąż jest na rewelacyjnej trzeciej pozycji z 22 punktami i jest pewny utrzymania tej pozycji przed dwunastą kolejką spotkań. W niej Freiburg zagra z Eintrachtem Frankfurt, a Bayern przeciwko Augsburgowi.