Robert Lewandowski przerwał milczenie po klęsce Bayernu Monachium

Po kilkunastu godzinach od blamażu Bayernu Monachium z Borussią Moenchengladbach 0:5 głos zabrał Robert Lewandowski, publikując wiadomość na swoim koncie w mediach społecznościowych. - Ciężko zrozumieć to, co się stało wczoraj. Porażka boli, ale musimy wyciągnąć wnioski po to, abyśmy wrócili silniejsi - napisał na Instagramie.

Dziennik "Bild" w pomeczowej relacji informował, że początkowo żadna z gwiazd Bayernu nie stanęła do wywiadu telewizyjnego. "Historyczna pucharowe lanie przeciwko Gladbach. Gwiazdy Bayernu uciekają po upokorzeniu!" - można przeczytać na głównej stronie internetowego wydania gazety, która zamieściła zdjęcia Roberta Lewandowskiego i Thomasa Muellera.

Zobacz wideo

W strefie pomeczowych wywiadów ostatecznie pojawił się tylko Thomas Mueller. - Ciężko to pojąć. Takiej porażki Bayernu w tak ważnym meczu jeszcze nigdy nie przeżyłem. Z wyjątkiem Manuela Neuera był to katastrofalny występ naszego zespołu - opisał.

Agencja dpa potwierdziła te doniesienia pisząc, że: "takie supergwiazdy jak Manuel Neuer, Robert Lewandowski i spółka nie chciały komentować niewytłumaczalnej porażki i opuściły Borussia-Park bez słowa". Co więcej, kapitan reprezentacji Polski nie zamieścił nawet żadnego wpisu w mediach społecznościowych.

Lewandowski odniósł się do bolesnej porażki Bayernu w Pucharze Niemiec. "Boli, ale musimy wyciągnąć wnioski"

Dopiero gdy emocje trochę opadły, po kilkunastu godzinach od klęski z Borussią Moenchengladbach, Lewandowski zdecydował się udostępnić komentarz w mediach społecznościowych.

- Ciężko zrozumieć to, co się stało wczoraj. Porażka boli, ale musimy wyciągnąć wnioski po to, abyśmy wrócili silniejsi. Jestem przekonany, że niebawem damy wam wiele powodów do wielkiej radości - napisał napastnik na Instagramie.

 

Dla samego Lewandowskiego również był to historyczny rezultat, ponieważ w zawodowej karierze klubowej Polak nigdy nie doznał tak druzgocącej porażki. Dotychczas zespoły, w których grał, przegrywały mecze najwyżej czterema bramkami różnicy - Znicz Pruszków, Lech Poznań, Borussia Dortmund i Bayern Monachium.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

W XXI wieku Bawarczycy jeszcze nigdy nie przegrali różnicą aż pięciu goli. Trzykrotnie w tym czasie ponosili porażki 1:5 - z Eintrachtem w 2019 roku, z Wolfsburgiem w 2009 roku i Schalke 04 w 2002 roku. Wynik 0:5 padał w meczach z udziałem Bayernu sześć razy w historii, natomiast większą różnicą bramek przegrali czterokrotnie, a po raz ostatni miało to miejsce w 1978 roku (1:7 z Fortuną Duesseldorf).

Bayern Monachium drugi rok z rzędu pożegnał się z Pucharem Niemiec już w drugiej rundzie. W ubiegłym sezonie sensacyjnie przegrał z Holstein Kiel w serii rzutów karnych. Po raz ostatni triumfował w tych rozgrywkach w sezonie 2019/20, pokonując wówczas w finale 4:2 Bayer Leverkusen. W kolejnym spotkaniu Bayern zmierzy się w Bundeslidze na wyjeździe z Unionem Berlin (30 października o godz. 15:30).

Więcej o:
Copyright © Agora SA