"Szok!" - tylko tak można określić to, co wydarzyło się w środowy wieczór w Moenchengladbach. Drużyna Roberta Lewandowskiego, która siedem ostatnich meczów wyjazdowych wygrywała, w każdym strzelając rywalom co najmniej trzy gole, liczyła na awans do kolejnej rundy Pucharu Niemiec, a tymczasem na Borussia-Parkjej marzenia o kolejnej potrójnej koronie prysły jak bańka mydlana.
Środowe spotkanie gospodarze rozpoczęli w niezwykle imponującym stylu. Nie minęły dwie minuty, a Borussia była na prowadzeniu. Stało się tak za sprawą zaledwie 20-letniego pomocnika Kouadio Kone, który po akcji z Breelem Embolo pewnym płaskim strzałem pokonał Manuela Neuera.
Bayern nie był sobą - został zdominowany przez Borussię i popełniał katastrofalne błędy w defensywie. Dwie fatalne pomyłki zaliczył w ciągu kilkudziesięciu sekund Dayot Upamecano, ale ani Jonas Hofmann, ani Breel Embolo nie zdołali zaskoczyć Neuera.
Udało się to dopiero Ramy'emu Bensebainiemu i to nie raz, a dwukrotnie! W 15. minucie Algierczyk z kilku metrów wykorzystał dokładne dogranie Hofmanna i sfinalizował bardzo ładną akcję zespołową Borussii, a zaledwie sześć minut później zamienił na gola rzut karny podyktowany za faul Lucasa Hernandeza na Embolo. Po 21 minutach Borussia gromiła Bayern 3:0.
Bawarczycy nie byli w stanie się odnaleźć na stadionie w Moenchengladbach. W pierwszej połowie stworzyli sobie jedną sytuację zakończoną celnym strzałem Serge'a Gnabry'ego, z którym bez problemów poradził sobie Yann Sommer.
Do przerwy było 3:0, a jeśli ktoś myślał, że po zmianie stron Bayern rzuci się do odrabiania strat, to srogo się przeliczył. Już w 51. minucie kolejny fatalny błąd popełnił Upamecano i mocnym strzałem z powietrza wynik na 4:0 podwyższył Breel Embolo.
Kilka minut później Upamecano na boisku już nie było, a Embolo i tak dołożył kolejne trafienie. Po podaniu Netza szwajcarski napastnik wyprzedził Lucasa Hernandeza i płaskim uderzeniem w długi róg bramki wygrał pojedynek z Manuelem Neuerem, trafiając na 5:0.
Zszokowani mistrzowie Niemiec próbowali zdobyć chociaż bramkę kontaktową. Dwukrotnie próbował Thomas Mueller, raz Robert Lewandowski, ale najbliżej szczęścia był rezerwowy Corentin Tolisso, którego strzał głową obił poprzeczkę bramki Sommera.
Borussia Moenchengladbach rozgromiła Bayern Monachium 5:0 w 1/16 finału Pucharu Niemiec i to ona, a nie zespół Juliana Nagelsmanna, awansowała do kolejnej rundy. Bayern z kolei mógł się poczuć jak niejeden z jego rywali, takich jak Bayer, Benfica czy nawet Barcelona.