"Szalony strzał" Lewandowskiego po treningu. Niemcy się śmieją

Dziennikarze "Sport Bild" poinformowali, że Joshua Kimmich i Robert Lewandowski po wtorkowym treningu Bayernu przed meczem Pucharu Niemiec z Borussią Moenchengladbach zostali jeszcze przez pół godziny trenować rzuty wolne. Wtedy Polak miał oddać strzał nazwany przez niemiecki dziennik "szalonym".

Lewandowski przygotowuje się do środowego spotkania, w którym poza awansem do 1/8 finału Pucharu Niemiec i pokonaniem Borussii Moenchengladbach jego celem może być też indywidualne osiągnięcie - jeśli strzeli jeszcze jednego gola, to pobije swój rekord dotyczący trafień w jednym roku kalendarzowym

Zobacz wideo Eric Abidal pod wrażeniem Polaka. "On może być, tak jak Lewandowski, przykładem dla młodych piłkarzy"

"Szalony strzał" Lewandowskiego, ale nie do bramki. Trafił w okno dyrektora Bayernu

I jeśli wierzyć zapewnieniom osób, które w ostatnich dniach śledziły treningi Bayernu, Polak wydaje się być w świetnej dyspozycji. We wtorek, na dzień przed wyjazdem do Moenchengladbach na mecz, on i Joshua Kimmich postanowili po treningu poćwiczyć rzuty wolne. 

Więcej treści sportowych znajdziecie na Gazeta.pl.

Wtedy Lewandowski miał wykonać coś niezwykłego. "Szalony strzał", po którym piłka poleciała nie do bramki, a jak opisuje "Sport Bild" w stronę okna dyrektora sportowego, Hasana Salihamidzicia. "Dobrze, że nie uderzyła w jego nowy ekspres do kawy" - śmieją się dziennikarze, przytaczając nowy zakup działacza. Ten od razu odrzucił piłkę z uśmiechem w stronę Lewandowskiego.

Kahn przywitał się z Lewandowskim. W środę mecz w Pucharze Niemiec

Polak po treningu spotkał się jeszcze z innym działaczem Bayernu - wychodząc z ośrodka, wpadł na dyrektora generalnego klubu, Olivera Kahna, który przywitał go uściskiem i chwilę porozmawiał z napastnikiem. 

Początek środowego meczu wyjazdowego z Borussią Moenchengladbach zaplanowano na godzinę 20:45. Relacja na żywo ze spotkania na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Agora SA