Bayern zapłacił za niego rekordowe pieniądze. Teraz odejdzie za darmo. Duży niewypał

Jak informują niemieckie media, jeden z piłkarzy Bayernu Monachium jest blisko opuszczenia klubu następnego lata. Kontrakt zawodnika wygasa i najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony.

Bayern Monachium od miesięcy pracuje nad przedłużaniem kontraktów ze swoimi piłkarzami. Nową umowę podpisał chociażby Joshua Kimmich, co było sporym sukcesem Bawarczyków. Mimo trudnych negocjacji udało się też podpisać nowy kontrakt z Leonem Goretzką.

Zobacz wideo Kto mógłby zastąpić Lewandowskiego w Bayernie? Skaut Borussii: Jest kilka nazwisk

Corentin Tolisso odchodzi z Bayernu Monachium

Nie wszyscy piłkarze zostaną jednak w Monachium. Jednym z piłkarzy, którzy pożegnają się wkrótce z klubem jest Corentin Tolisso. Los 27-latka jest praktycznie przesądzony. Francuz to spory niewypał transferowy Bayernu. Do klubu trafił w 2017 roku z Olympique'u Lyon i kosztował 41,5 miliona euro, co wówczas było rekordem Bayernu. Pierwszy sezon był w jego wykonaniu znakomity – Francuz zanotował 10 goli oraz siedem asyst. W 2018 roku pojechał na mistrzostwa świata i zdobył ze swoją kadrą złoto.

Od tego czasu zaczęły się problemy. Tolisso grał coraz mniej, głównie ze względu na częste kontuzje. Najpierw miał problemy z kolanem, potem z kostką, na końcu z mięśniem uda. Potem został zakażony koronawirusem, aż w końcu w ostatnim czasie zmagał się z kontuzją łydki. W miniony poniedziałek Francuz w końcu wrócił do treningów.

Najprawdopodobniej będą one jednymi z jego ostatnich. "Bild" informuje, że Bayern nie będzie już prowadził rozmów na temat przedłużenia jego umowy, która wygasa w czerwcu 2022 roku. Najprawdopodobniej Bawarczycy spróbują go jeszcze sprzedać za niewielką kwotę w zimowym oknie transferowym. Jeśli to się nie powiedzie, to wtedy Tolisso odejdzie latem za darmo.

Innym piłkarzem, który może nie przedłużyć kontraktu z Bayernem jest Kingsley Coman. W jego przypadku klub chciałby go zatrzymać, ale Coman od dawna żąda dużej podwyżki, na którą Bayern nie chce się zgodzić. Negocjacje utknęły w martwym punkcie. Tutaj

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.