Wszystko wskazywało na to, że Robert Lewandowski jest na dobrej drodze do kolejnego, mogłoby się wydawać niemożliwego do pobicia, rekordu. Polak trafiał do siatki w 15 kolejnych ligowych spotkaniach i brakowało mu tylko jednego do wyrównania osiągnięcia Gerda Muellera z sezonu 1969/1970.
Po ustanowieniu tego osiągnięcia Polak nie zdołał strzelił bramki w dwóch kolejnych spotkaniach - przeciwko Greuther Fürth i Eintrachtowi Frankfurt, o czym pisze "Marca". To pierwsza taka jego seria od prawie dwóch lat.
Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce w grudniu 2019 roku, kiedy to Polak nie strzelił gola w trzech kolejnych meczach. Nie zdołał wpisać się na listę strzelców w spotkaniach z Fortuną Düsseldorf (4:0), Bayerem Leverkusen (1:2) i Borussią Moenchengladbach (1:2).
Dwa mecze bez strzelonej bramki oznaczają, że Lewandowski nie zdoła pobić kolejnego rekordu Gerda Muellera, który w sezonie 1969-1970 strzelał gole w 16 kolejnych spotkaniach. Mimo dwóch kolejek bez wpisania się na listę strzelców, zdobywca Złotego Buta za ostatni sezon prowadzi w klasyfikacji strzelców Bundesligi. Lewandowski ma siedem bramek w tym sezonie, tyle samo, co Erling Haaland z Borussii Dortmund.