Robert Lewandowski odebrał Złotego Buta. Nagrodę przyznaje European Sports Media, w której imieniu magazyn "Kicker" zorganizował galę na stadionie w Monachium. Wyróżnienie wręczył Polakowi Jorg Jakob, redaktor naczelny magazynu.
- To wielkie, niezwykłe osiągnięcie Lewandowskiego. Raz, że został najlepszym strzelcem w Europie, a dwa, że pobił w Bundeslidze rekord Gerda Muellera. Przeszedł do historii, na co w pełni zasłużył - mówi Sport.pl Jakob.
To tym większy sukces Polaka, że jest pierwszym od 49 lat piłkarzem reprezentującym Bundesligę, który wywalczył Złotego Buta. Wtedy po nagrodę sięgnął - jakby mogło być inaczej - Gerd Mueller.
Zasady Złotego Buta są takie, że zawodnikom występującym w Niemczech trudniej o to wyróżnienie. Nagrodę przyznaje się na podstawie systemu punktowego, przy czym gole strzelane w najlepszych ligach (Anglia, Hiszpania, Włochy, Niemcy, Francja) są punktowane najwyżej - podwójnie. Problem w tym, że rozgrywki Bundesligi liczą 34 kolejki (18 drużyn), a pozostałych top lig 38 kolejek (20 drużyn). W poprzednim sezonie te cztery mecze różnicy nie pomogły jednak konkurentom Lewandowskiego.
Leo Messi sześć razy zdobywał tytuł najskuteczniejszego strzelca w Europie, Cristiano Ronaldo cztery razy. Dla Roberta Lewandowskiego to pierwsze wyróżnienie. Ostatnie? Niekoniecznie. Mimo 33 lat na karku Polak wydaje się być jeszcze lepszy niż kilka lat temu. Jak on to robi? - Ciężko pracował na bardzo wysokim poziomie, aby stać się jeszcze lepszym. Był w stanie poprawić grę w kilku aspektach. Nie ma wielu zawodowych piłkarzy, którzy wciąż starają się być lepsi, mimo że weszli już na najwyższy poziom - przekonuje redaktor naczelny "Kickera".
Miesiąc temu Jorg Jakob wręczał Lewandowskiemu nagrodę dla najlepszego zawodnika Bundesligi minionego sezonu w plebiscycie "Kickera". - Mogę potwierdzić: to jedna z najbardziej ambitnych osobowości sportowych, jakie kiedykolwiek spotkałem. Jest niezwykłym profesjonalistą, bardzo dobrze zorganizowanym człowiekiem. Zawsze głodny bramek dla drużyny i dla siebie - wskazuje nasz rozmówca.
Jakob opowiada nam, jak Niemcy doceniają napastnika reprezentacji Polski, który już od 11 lat występuje u naszych zachodnich sąsiadów. - Zdobył wiele szacunku wśród fanów i mediów, także daleko poza Monachium. Niemcy widzą w nim piłkarza światowej klasy, na poziomie Gerda Muellera. To dla niego ogromny zaszczyt - mówi naczelny "Kickera".
Lewandowski ma kontrakt z Bayernem do czerwca 2023 r. Czy pozostanie w Monachium? Nasz rozmówca nie jest tego pewien. - Bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie. Polak nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Wyobrażam sobie go szukającego innego wyzwania w innej lidze. Bundesliga cieszy się, że występuje u nas - przyznaje.
W najbliższych miesiącach przed Robertem Lewandowskim jeszcze jedna szansa na nagrodę. 5 grudnia w Paryżu odbędzie się gala Złotej Piłki. Rok temu, gdy Polak był murowanym faworytem do wygranej, "France Football" odwołał plebiscyt z powodu pandemii. W tym roku większość ekspertów stawia na Leo Messiego.
Jednak w poniedziałek portal Goal.com napisał: "Głównym faworytem do nagrody jest wciąż Leo Messi, drugie miejsce dla Roberta Lewandowskiego. Czy istnieje scenariusz, w którym Messi nie zdobędzie swojej siódmej Złotej Piłki? Jeśli tak, to powodem może być jego słaby początek w PSG. Lewandowski strzelił w tym sezonie 11 goli w zaledwie siedmiu meczach. Niech utrzyma formę do grudnia, a może wyprzedzić Messiego w plebiscycie".
Jorg Jakob nie ma wątpliwości: - Tak, Lewandowski może zdobyć Złotą Piłkę!