Trwający sezon Bundesligi stoi pod znakiem pojedynku Roberta Lewandowskiego z Erlingiem Haalandem, czyli według wielu ekspertów dwóch najlepszych napastników na świecie. Obaj zawodnicy znajdują się aktualnie w świetnej formie, co potwierdzili w meczach piątej kolejki.
W sobotę Robert Lewandowski strzelił jednego gola w wygranym 7:0 meczu z Vfl Bochum. Dzięki temu trafieniu Polak pobił kolejnym rekord Bundesligi. 33-latek strzelił gola w 13. domowych meczach Bayernu z rzędu. Lewandowski ma w tym momencie siedem trafień w pięciu meczach.
Erling Haaland potwierdził w niedzielnym spotkaniu Borussii Dortmund z Unionem Berlin, że nie zamierza odpuszczać w walce o miano najlepszego strzelca ligi. Zespół Marco Rose wygrał 4:2, a Norweg dołożył dwa trafienia. Poza nim dla Dortmundu gola strzelił Raphael Guerreiro, samobójczą bramkę zdobył także Marvin Friedrich. Ogromne wrażenie robi zwłaszcza drugi gol Haalanda strzelony w 82. minucie. Zawodnik otrzymał długie podanie z głębi pola od Matsa Hummelsa, nie zdecydował się przyjmować piłki, ale w ekwilibrystyczny sposób uderzył ją. Zagranie do złudzenia przypomina strzał Zlatana Ibrahimović w meczu Szwecji z Anglią.
W tym momencie Haaland ma na koncie również siedem goli strzelonych w pięciu meczach. Co ciekawe z większą regularnością trafia Lewandowski. Polak strzelał gola w każdym meczu Bayernu w tym sezonie w lidze. Haaland strzelał po dwa gole w trzech meczach, dołożył jedno trafienie w spotkaniu z Hoffenheim, ale spotkanie z Freiburgiem zakończył bez gola.