Lewandowski zdobył aż trzy z pięciu bramek Bayernu w meczu trzeciej kolejki Bundesligi przeciwko Hercie Berlin. Polak prezentował się świetnie nie tylko w roli wykańczającego akcje mistrzów Niemiec, co zaprezentował już na początku spotkania.
Pierwszy gol dla Bayernu padł po kapitalnej akcji całego zespołu, ale prawdziwym geniuszem pokazał się w niej Robert Lewandowski. Polak dostał podanie w polu karnym, jednak zdecydował, że to nie on odda strzał na bramkę Herthy.
Napastnik przepuścił piłkę do wbiegającego tuż za nim Thomasem Muellerem, a ten dał prowadzenie Bayernowi. "Niewidzialna asysta" - nazwał to zagranie komentujący to spotkanie na antenie Viaplay Mateusz Borek.
Po meczu Polak wytłumaczył, dlaczego przy pierwszym golu Bayernu podjął właśnie taką decyzję. - Czasami pierwsza bramka w meczu staje się tą najważniejszą. Zobaczyłem, że Thomas biegnie za mną. Czułem, że tam jest. To było też małe podziękowanie dla niego po wszystkich asystach dla mnie - wskazał.
Mueller w zeszłym sezonie zaliczył 18 asyst w meczach Bundesligi. W obecnym sezonie niemieckiej ligi ma ich już dwie. Dla Lewandowskiego trafienia przeciwko Hercie były trzecim, czwartym i piątym golem w tym sezonie Bundesligi.