Wszystkie oczy polskich kibiców w sobotnie popołudnie były skierowane w stronę Allianz Areny w Monachium. Robert Lewandowski stanął przed szansą na pobicie rekordu Gerda Muellera z sezonu 1971/72, kiedy to Niemiec zdobył 40 bramek w Bundeslidze. Do niedawna wydawało się to niemożliwe, ale polski napastnik udowodnił, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Bayern Monachium w ostatniej kolejce Bundesligi pokonał FC Augsburg 5:2, a Lewandowski zdobył jedną bramkę i zakończył sezon w sumie z 41 ligowymi trafieniami.
Oprócz pobicia legendarnego rekordu Robert Lewandowski w sobotę przypieczętował także tytuł króla strzelców Bundesligi w sezonie 2020/2021. Dla Polaka jest to już szósta i w dodatku czwarta z rzędu taka nagroda, odkąd pojawił się w Niemczech. Napastnik Bayernu strzelając 41 bramek, całkowicie zdeklasował pozostałych rywali w klasyfikacji strzelców. Drugi był w niej portugalski napastnik Eintrachtu Frankfurt Andre Silva, który zdobył 28 goli, czyli o 13 mniej od Lewandowskiego. Na trzecim miejscu znalazł się wychwalany 20-latek z Norwegii Erling Haaland z 27 trafieniami na koncie.
Wynik Roberta Lewandowskiego z tego sezonu jest aż o siedem trafień lepszy od jego najlepszego dotychczas wyniku z zeszłego sezonu, kiedy to zdobył 34 bramki. Mało tego nieprawdopodobnym wydaje się teraz to, że swój pierwszy tytuł króla strzelców Bundesligi w sezonie 2013/2014, Polak zdobył z zaledwie 20 golami. W sumie nagroda dla najlepszego snajpera w tym sezonie jest dla Polaka już 17 tego typu nagrodą w karierze, licząc wszystkie rozgrywki, w jakich brał udział. Pierwszym takim wyróżnieniem był dla niego tytuł króla strzelców grupy wschodniej 2. ligi polskiej w sezonie 2006/2007, kiedy to jeszcze występował w barwach Znicza Pruszków. Lewandowski zanotował wtedy 15 trafień. Oprócz tego polski napastnik zostawał najlepszym strzelcem Ligi Mistrzów, Pucharu Niemiec czy polskiej Ekstraklasy.
Robert Lewandowski gra w Niemczech od 2010 roku, kiedy to zamienił Lecha Poznań na Borussię Dortmund. Od tamtej pory rozegrał w Bundeslidze 350 spotkań w barwach Borussii i Bayernu Monachium, w których zdobył 277 goli. Jeżeli Polak zostanie w Niemczech na kilka następnych sezonów, może się pokusić o pobicie innego rekordu Gerda Muellera, którego osiągnięcie wydaje się niemożliwe i tym samym zostać najlepszym strzelcem Bundesligi w historii. Legendarny niemiecki napastnik strzelił tych bramek aż 365.