W najbliższą sobotę Robert Lewandowski stanie przed szansą na pobicie legendarnego rekordu Gerda Muellera pod względem liczby strzelonych goli w jednym sezonie ligowym. Przeszkodzić mu w tym będzie próbował Rafał Gikiewicz, bramkarz Augsburga, z którym Bawarczycy zagrają w ostatniej kolejce Bundesligi.
Poza wybitną formą sportową najczęściej omawianą kwestią dotyczącą Lewandowskiego jest jego przyszłość. W ostatnich tygodniach sporo mówiło się o zainteresowaniu ze strony Chelsea, Realu Madryt, Manchesteru City czy Paris Saint-Germain.
Zdaniem Grzegorza Mielcarskiego Polak świetnie sprawdziłby się w Anglii. - W Hiszpanii wskazałbym na Real Madryt. W Anglii na Manchester City i Liverpool. W obu klubach z Wysp pracują trenerzy, z którymi Robert już współpracował i których świetnie zna, czyli Pep Guardiola i Jurgen Klopp. Już na starcie Lewandowski miałby przewagę, znałby filozofię trenerów - powiedział.
Jak przyznał ekspert, wymogi stawiane przez angielską Premier League absolutnie nie byłyby dla Lewandowskiego problemem. - To tego typu piłkarz, jeżeli chodzi o budowę ciała, dynamikę, dla którego gra w Anglii nie stanowiłaby większego problemu. Robertowi niczego nie brakuje, by mierzyć się z gladiatorami Premier League - dodał.
Grzegorz Mielcarski przypomniał jednocześnie, że nie tylko kwestie sportowe decydują o kolejnych wyborach piłkarzy. - Chciałbym, żeby podbijał kolejne ligi, ale pamiętajmy, że Robert ma rodzinę, która też ma głos. Czasami dla komfortu bliskich rezygnujesz z własnego dobrego samopoczucia - zakończył.