Flick zapowiedział, że chce odejść z Bayernu po meczu Bundesligi z Wolfsburgiem. Klub potwierdził to w komunikacie, który wydał dzień później, ale jednocześnie zadeklarował, że nie ma zamiaru wypuszczać szkoleniowca. Rozmowy z Flickiem oraz spotkanie zarządu m.in. ws. przyszłości stanowiska trenera drużyny miały się odbyć w tym tygodniu, bo Bayern ma teraz długą przerwą w ligowych rozgrywkach. Część rozmów miała się odbyć już w poniedziałek.
Władze niemieckiego klubu muszą być jednak świadome, że pozostanie Flicka w Monachium jest bardzo mało prawdopodobne. Rozpoczęły się zatem negocjacje z kandydatami na zastąpienie go w Bayernie, a szczególnie z faworytem do tej roli - Julianem Nagelsmannem z RB Lipsk.
Już w niedzielę wieczorem niemieckie media podawały, że Bayern przechodzi do konkretów w tej sprawie i jest blisko porozumienia ze szkoleniowcem. W poniedziałek magazyn "kicker" podał jednak, że sprawy zaszły już tak daleko, że Nagelsmann poprosił o rozwiązanie obecnego kontraktu w swoim klubie. Umowa z Lipskiem na razie obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku.
Do tego dziennikarze podali, że RB Lipsk będzie wymagał od Bayernu 25 milionów euro za wykupienie Nagelsmanna. Kwota może się jednak zmieniać, bo w medialnych doniesieniach osiągała już zarówno 20, jak i 30, a nawet 35 milionów euro. Ta górna granica pojawiała się w przypadku możliwego przejścia Nagelsmanna do reprezentacji. Niemiecki związek potwierdził jednak, że nie jest zainteresowany wykupieniem jego ani żadnego innego trenera, za którego musiałby zapłacić.
Transakcje związane z kupnem trenerów pomiędzy klubami są obecnie dość rzadkie, a najgłośniejszą w ostatnich miesiącach było chyba przejście Rubena Amorima do Sportingu Lizbona. - W sumie poprowadził Bragę 13 meczach - 10 wygrał, 1 zremisował, 2 przegrał. (...) Największe portugalskie kluby rozpoczęły wyścig, kto pierwszy go zgarnie. Wygrał Sporting, bo rzucił na stół klauzulę jego wykupu - 10 milionów euro - pisał o Portugalczyku dziennikarz Sport.pl Dawid Szymczak. Co ciekawe, to nie pierwszy raz gdy RB Lipsk otrzymałby pieniądze za trenera. W 2018 roku 1,5 miliona euro za Zsolta Loewa wyłożyło Paris-Saint Germain i tak Węgier stał się asystentem Thomasa Tuchela. Teraz współpracuje z nim już w Chelsea.
Doniesienia "Kickera" po części potwierdził włoski dziennikarz, Fabrizio Romano, choć jego informacja brzmi bardziej lakonicznie. Napisał na Twitterze o tym, że Bayern jest po prostu najbardziej zainteresowany właśnie Nagelsmannem. Potwierdził za to inną ważną kwestię: według jego informacji Bayern nie kontaktował się z Massimiliano Allegrim, a to on był uważany za kolejnego z kandydatów do objęcia drużyny po tym sezonie.
Julian Nagelsmann trenuje RB Lipsk już ponad dwa lata. Trafił tam po trzech latach w roli trenera pierwszej drużyny Hoffenheim. To tam przeszedł także drogę od trenowania drużyny U-17 i U-19 przez bycie asystentem trenera głównego zespołu aż do debiutu w roli pierwszego trenera.