Gol Lewandowskiego w meczu z Mainz przyszedł w ostatniej minucie spotkania, już w doliczonym czasie drugiej połowy. Jednak wcześniej gospodarze strzelili dwie bramki, więc Bayern nie zdołał zremisować spotkania z dwunastą drużyną Bundesligi i musi poczekać na ewentualne świętowanie kolejnego mistrzostwa Niemiec.
"Wystarczyło jedno kopnięcie piłki, by osłodzić nieudane popołudnie Bayernu Monachium. Mistrzowskiego tytułu wprawdzie jeszcze nie ma, bo to Mainz wygrało 2:1, za to są szanse, że Robert Lewandowski pobije rekord Gerda Muellera. Bo to Polak, w ostatniej akcji meczu, zdobył honorową bramkę" - pisał po meczu dziennikarz Sport.pl, Dawid Szymczak. Nieco mniej optymizmu miał Sławomir Chałaśkiewicz. - Stawiam, że Robert Lewandowski strzeli jeszcze maksymalnie dwa-trzy gole. Bayern jest w takiej formie, że nie widzę, żeby Robert mógł pobić rekord Gerda Muellera - mówił w rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem.
Formę Polaka po powrocie po kontuzji i występ w meczu z Mainz ocenił także trener Bayernu, Hansi Flick. Były to jednak niezbyt przyjemne słowa dla piłkarza. - Jeśli chodzi o Roberta, to nie wyróżnił się na tle drużyny - stwierdził Niemiec.
Flick odniósł się także do sytuacji Bayernu i wyjaśnił, że przyczyną porażki mogło być zmęczenie jego zawodników. W kwietniu rozegrali już sześć spotkań. - W drugiej połowie graliśmy lepiej, ale nasi zawodnicy mają w nogach za dużo minut. Przez to zwyczajnie nie byliśmy wystarczająco silni na boisku - wskazał Hansi Flick.
- Tę porażkę muszę jakoś przetrawić. Zostały nam trzy mecze do końca sezonu i potrzebujemy zwycięstwa. Nigdy nie myślę o innych drużynach, chyba że w przypadku gry przeciwko nim - dodał Flick, a odnosił się do szans na wywalczenie przez Bayern mistrzostwa Niemiec bez wychodzenia na boisko. Jeśli RB Lipsk nie zdobędzie kompletu punktów w niedzielnym starciu ze Stuttgartem, Bayern Monachium będzie świętował dziewiąty tytuł z rzędu. Jeśli drużyna Nagelsmanna wygra, to tytuł w następnej kolejce, 9 maja da Bayernowi wygrana z Borussią Moenchengladbach lub wcześniejsza strata punktów RB Lipsk w hicie Bundesligi z Borussią Dortmund.
Poza walką o mistrzostwo Niemiec Bayern będzie mógł rozpocząć także inną - o poprawianie rekordów Bundesligi. Jeden z nich może pobić Robert Lewandowski. Polak goni wynik 40 goli Gerda Muellera z sezonu 1971/1972, który jest najlepszym dorobkiem w jednym sezonie w historii rozgrywek.
Jeśli Polak chce dogonić rekord Muellera, musi w najbliższych trzech spotkaniach - z Borussią Moenchengladbach, Freiburgiem i Augsburgiem - zdobyć jeszcze cztery bramki. Jeśli zdoła strzelić co najmniej pięć goli, pobije wyczyn Niemca, który wydawał się niemożliwy do pobicia. Lewandowski jest pierwszym napastnikiem od czasów Muellera, który zbliżył się do 40 bramek strzelonych w jednym sezonie.