Gol Lewandowskiego w ostatniej minucie meczu, ale Bayern sensacyjnie przegrał

Sensacja w Bundeslidze! Bayern Monachium przegrał na wyjeździe 1:2 z FSV Mainz. Drużynie Flicka nie pomogła nawet obecność Roberta Lewandowskiego, który w ostatniej minucie meczu zdobył swojego 36. gola w tym sezonie i nadal może dogonić legedarny wyczyn Gerda Muellera.

Bayern Monachium przed meczem z Mainz znajdował się w doskonałej sytuacji - zwycięstwo w sobotę oznaczałoby 9. tytuł mistrzów Niemiec zdobyty z rzędu, tym razem na trzy kolejki przed końcem sezonu. Kolejną świetną informacją był powrót Roberta Lewandowskiego do wyjściowego składu zespołu Hansiego Flicka.

Zobacz wideo Superliga to cios w Bayern Monachium, który radzi sobie finansowo. "Mogą się skazać na peryferie futbolu"

Tym bardziej pierwsze minuty meczu mogły szokować. Już w 3. minucie Mainz objęło prowadzenie. Burkardt dopadł do piłki przed polem karnym, uderzył, kompletnie zaskakując nieprzygotowanego Neuera. Niemiec odbił piłkę, która następnie wpadła do siatki. Kilka minut później mogło już być 2:0. Po dośrodkowaniu w pole karne, wybitym przez obrońców, do piłki dopadł Latza. Jego uderzenie głową odbiło się od rywala, zaskakując Neuera, który szczęśliwie zdołał zbić piłkę na słupek. Swoją okazję miał także Robert Lewandowski, jednak z 16. metra uderzył wysoko nad poprzeczką.

I choć Bayern starał się odrabiać straty, prowadzenie podwyższyło Mainz. W 36. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Quaison wyskoczył do piłki i uderzył ją głową z kilku metrów, nie dając żadnych szans Neuerowi. Do przerwy Mainz sensacyjnie prowadziło dwiema bramkami.

Po przerwie Mainz starało się skupiać na utrzymywaniu przewagi i rozbijaniu kolejnych ataków Bayernu. To udało się im właściwie bezbłędnie - jeśli zespół Flicka dochodził do sytuacji strzeleckich, to z bardzo niewygodnych pozycji. Dlatego Zentner właściwie ani razu nie został zmuszony do wykonania kluczowej interwencji.

Robert Lewandowski z 36. golem w sezonie!

To zmieniło się w ostatniej minucie spotkania. Hack chciał zagrać głową do własnego bramkarza. Zrobił to jednak zbyt słabo - do piłki dopadł Robert Lewandowski, który z kilku metrów pewnie pokonał Zentnera. Dla polskiego napastnika to już 36. trafienie w tym sezonie. Tym samym nadal może dogonić legendarny wyczyn Gerda Muellera - w ostatnich trzech spotkaniach musi zdobyć cztery bramki, aby się z nim zrównać, i pięć, aby go pobić.

Bayern ostatecznie przegrał 1:2 i musi poczekać do niedzieli. Wówczas RB Lipsk zmierzy się ze Stuttgartem. Jeśli Lipsk nie zdobędzie kompletu punktów, zespół Hansiego Flicka zostanie mistrzem Niemiec. Jeśli wygra - Bayern będzie musiał poczekać do kolejnego meczu, gdy 8 maja zmierzy się z Borussią Moenchengladbach.

Więcej o:
Copyright © Agora SA