Bayern Monachium odpowiedział Flickowi! Oficjalne stanowisko klubu

Hansi Flick w sobotę zapowiedział, że po sezonie pożegna się z Bayernem. Ale monachijski klub wydał w niedzielne południe komunikat, w którym informuje, że nie zgadza się na jednostronne rozwiązanie umowy, zapowiadając kontynuowanie rozmów.

Po meczu z Wolfsburgiem (3:2) Hansi Flick zapowiedział, że chce odejść z Bayernu Monachium. – Chcę rozwiązać kontrakt tego lata. Zależało mi na tym, by zespół dowiedział się o tym ode mnie. Poinformowałem szefostwo klubu po porażce z PSG w Lidze Mistrzów – powiedział trener. Klub potwierdził to w komunikacie, który wydał w niedzielne południe, ale jednocześnie zadeklarował, że nie ma zamiaru wypuszczać szkoleniowca.

Hansi Flick chce odejść z Bayernu Monachium. Klub nie zgadza się na rozwiązanie umowy

W komunikacie Bayern potwierdza, że "w ubiegłym tygodniu Hansi Flick poinformował zarząd klubu, iż pragnie rozwiązać kontrakt". Czytamy, że obie strony ustaliły, iż "skupią się na najbliższych meczach z VfL Wolfsburg, Bayerem (20.04) i FSV Mainz (24.04), by nie wybijać z rytmu drużyny w trakcie serii ważnych meczów". 

Flick zdecydował się jednak poinformować opinię publiczną o swojej chęci opuszczenia Monachium. "FC Bayern nie zgadza się z tak jednostronnym postawieniem sprawy przez Hansiego Flicka i będzie rozmawiać z trenerem po meczu z Mainz, tak jak pierwotnie uzgodniono" – czytamy.

Co dalej z przyszłością Hansiego Flicka?

Hansi Flick objął Bayern w listopadzie 2019 roku. W ciągu niespełna dwóch lat pracy z zespołem zdobył z nim wszystkie możliwe trofea, a teraz jest na dobrej drodze, by obronić mistrzostwo Niemiec. Mimo tego, że trenera uwielbiali kibice i piłkarze, dużo mówiło się o konflikcie 56-latka z dyrektorem sportowym Hasanem Salihamidziciem. "Obaj prężyli muskuły, mówiło się, że klubie jest miejsce tylko dla jednego z nich. Flick w sobotę ustąpił i poinformował, że po zakończeniu sezonu chce rozwiązać obowiązujący jeszcze przez dwa lata kontrakt z Bayernem. Ale - jak w dobrym serialu - może jeszcze dojść do zwrotu akcji. Jego decyzję musi bowiem zaakceptować rada nadzorcza. A ta w zdecydowanej większości składa się z jego zagorzałych zwolenników" – pisał w swoim artykule w Sport.pl Dawid Szymczak. Powyższy komunikat pozwala myśleć, że przewidywany przez niego scenariusz może się sprawdzić.

Pierwsze różnice między Flickiem a Salihamidziciem zaczęły powstawać w trakcie letniego okna transferowego w 2020 roku, gdy dyrektor sportowy Bayernu zupełnie nie brał pod uwagę sugestii transferowych swojego szkoleniowca. Te relacje miały się psuć przez kilka miesięcy, aż wreszcie zostały całkowicie zniszczone. "Wszyscy dyrektorzy FC Bayern byli świadomi tej fatalnej sytuacji, jednak nie podjęli działań naprawczych, przez co stracili kontrolę" - dodano.

Ponadto według dziennikarzy "Kickera", Hansi Flick miał uważać, że Hasan Salihamidzić już jesienią 2020 roku negocjował z obecnym szkoleniowcem RB Lipsk, Julianem Nagelsmannem, który jest głównym kandydatem do przejęcia stanowiska po Flicku. Jako winnego zaistniałej sytuacji Salihamidzicia uznają także kibice - aż 94% z 320 tysięcy osób biorących udział w sondzie internetowej wskazało na winę Bośniaka.

Kolejnym przystankiem Flicka ma być reprezentacja Niemiec, a decyzja o odejściu z niej Joachima Loewa miała tylko przyspieszyć podjęcie bardziej zdecydowanych kroków przez obecnego trenera Bayernu. Flick nie ukrywa, że uważa tę posadę za niezwykle atrakcyjną i należy się spodziewać, że to właśnie on obejmie kadrę narodową po Euro 2020. Tylko że najpierw musi rozwiązać kontrakt z monachijczykami. A to, jak wynika z komunikatu mistrzów Niemiec, nie musi być takie proste.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.