Dalsza przyszłość Hansiego Flicka na stanowisku trenera Bayernu stanęła pod znakiem zapytania, po tym jak do mediów przedostały się informacje o konflikcie Flicka z dyrektorem klubu, Hasanem Salihamidziciem. - Moje relacje z Salihamidziciem są stabilne. On ma swoją robotę, ja swoją. I ja będę robić swoje tak jak robiłem przez cały sezon. To powód, dlaczego wszystko jest stabilne. (...) Mam kontrakt z Bayernem, ale zawsze myślisz nad przyszłością i zastanawiasz się, czy wszystko działa jak należy. Moja rodzina będzie mnie wspierać niezależnie od tego, co będę dalej robić – powiedział Flick, który zapytany, czy podjął decyzję ws. przyszłości, sarkastycznie rzucił: – Tak, zadecydowałem, bo właśnie odpadliśmy w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów...– powiedział Flick podczas czterominutowego wystąpienia w jednej z niemieckich telewizji po meczu z PSG.
Plotki o odejściu Flicka podsyciły słowa Lothara Matthaeusa. Przed meczem z PSG zdradził on, że w poniedziałek rozmawiał z trenerem. Po zakończeniu spotkania powiedział: - "Jestem przekonany, że Hansi w kolejnym sezonie nie będzie już trenerem Bayernu”. Obecny szkoleniowiec monachijczyków ma zostać następcą Joachima Loewa w reprezentacji Niemiec, a na Allianz Arena ruszyła giełda nazwisk jego potencjalnych następców.
W niemieckich mediach przewijają się nazwiska trzech trenerów - Juliana Nagelsmanna z RB Lipsk, Thomasa Tuchela z Chelsea i Olivera Glasnera z VfL Wolfsburg. - Klub jest zainteresowany Julianem Nagelsmannem, z którym miał rozmawiać już na tematy finansowe - ujawnił ekspert telewizji Sky, Lothar Matthaeus.
Do słów Matthaeusa postanowił odnieść się Julian Nagelsmann i dał jasno do zrozumienia, że Bayern wcale nie kontaktował się z nim. - Nie negocjuję z Bayernem. Nie było i nie ma żadnych rozmów. Dotyczy to również moich agentów, którzy są samowystarczalni - odparł trener RB Lipsk na konferencji prasowej.
Dyrektor Bayernu Michael Reschke ujawnił w podcaście SPORT1 "Meine Bayern-Woche", że Nagelsmann w przeszłości, kiedy był trenerem w Hoffenheim do lat 19 spotkał się wówczas z prezesem Bayernu, Uli Hoenessem w połowie 2015 r. "Chciał wtedy coś zmienić, podobało mu się to, ponieważ był kibicem Bayernu i miał bliskie powiązania z klubem" - przyznał Reschke. Ostatecznie nie doszło wówczas do podpisania kontraktu z Nagelsmannem z powodu sprzeciwu ze strony Dietmara Hoppa, właściciela Hoffenheim. "Uli bardzo intensywnie podążał swoją ścieżką. Był również pod wielkim wrażeniem rozmowy. Miał dużo szacunku dla Juliana" - dodał Reschke.
Według informacji podanej przez portal sport1.de wykupienie Nagelsmanna z RB Lipska kosztowałoby między 15 a 20 mln euro. Aktualny kontrakt trenera z wiceliderem Bundesligi obowiązuje do końca czerwca 2023 roku.