Niemcy podali nowe informacje ws. Roberta Lewandowskiego. Przeczą rewelacjom Bońka

Według najnowszych informacji podanych przez "Kicker" Robert Lewandowski wróci do gry dopiero 24 kwietnia, a nie tydzień wcześniej, jak przekazał w środę Zbigniew Boniek.

Robert Lewandowski odniósł kontuzję kolana w marcowym meczu eliminacyjnym do MŚ 2022 z Andorą (3:0) nie mógł wystąpić w dwumeczu przeciwko PSG w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a także dwóch ligowych meczach Bundesligi - z RB Lipsk i Unionem Berlin.

Zobacz wideo "Haaland to najlepsze, co przydarzyło się Lewandowskiemu". Supertalent z BVB jest już dogadany z nowym klubem?

Polski napastnik walczy o powrót na boisko. W poniedziałek rozpoczął treningi biegowe równo dwa tygodnie od czasu odniesienia kontuzji prawego kolana z trenerem ds. rehabilitacji, Simonem Martinello. Rehabilitacja przebiega zgodnie z planem. 

We wtorek kontynuował treningi biegowe, ale ze znacznie większym obciążeniem. "Oprócz ćwiczeń koordynacyjnych na wysokich obrotach, trening obejmował też 80-metrowe biegi przyspieszające - ostatnie 20 metrów z nich kończył sprintem. Ćwiczenia ze zmianą kierunku nie były jeszcze możliwe. Trening trwał 45 minut" - podał "Bild". Niemiecka gazeta poinformowała, że Lewandowski będzie gotowy do gry na 20 kwietnia, kiedy Bayern zmierzy się z Bayerem Leverkusen.

Lewandowski wróci do gry dopiero 24 kwietnia? 

W środę Zbigniew Boniek przekazał w rozmowie z "Interią" wiadomość, że polski napastnik pojawi się na boisku już 17 kwietnia podczas starcia z Wolfsburgiem.

Tymczasem "Kicker" podał najnowsze informacje, które wcale nie są tak optymistyczne. Okazuje się, że piłkarz może wrócić do gry dopiero po 30 dniach, tak jak wcześniej prognozowali lekarze mistrza Niemiec. Lewandowski ma być gotowy do gry dopiero na mecz z Mainz, który odbędzie się 24 kwietnia. Dziennikarze argumentują ten fakt tym, że klub nie chce narażać Polaka na zbyt wczesny powrót, aby nie pojawiły się kolejne problemy z jego zdrowiem, a co więcej sytuacja w tabeli dla Bayernu wciąż jest bardzo dobra, bo po 28 kolejkach jest liderem i wyprzedza o pięć punktów RB Lipsk.

Oznaczałoby to, że Lewandowski opuściłby jeszcze aż dwa ligowe mecze, co stawia pod wielkim znakiem zapytania pobicie rekordu legendarnego Gerda Muellera, który w sezonie 1971/72 zdobył aż 40 bramek w lidze. Na sześć kolejek przed końcem obecnego sezonu Bundesligi Lewandowski ma na swoim koncie 35 goli. 

Mistrz Niemiec po meczu z Mainz zmierzy się jeszcze z Borusssią Moenchengladbach, SC Freiburgiem oraz FC Augsburgiem

Więcej o:
Copyright © Agora SA