Po pierwszej połowie Bayern Monachium prowadził 2:0, a gole strzelali Leon Goretzka i Serge Gnabry. W 67. minucie Robert Lewandowski podwyższył wynik spotkania. W zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła pod nogi Polaka, który z najbliższej odległości wpakował ją do siatki.
Polak mógł mieć więcej trafień, ale aż trzykrotnie trafiał w słupek. I choć strzelił tylko jednego gola (w 78. minucie zastąpił go Maxim Choupo-Moting), to i tak przeszedł do historii Bundesligi. To była jego 268. bramka w historii niemieckiej ligi. Tym samym zrównał się trafieniami ze słynnym Klausem Fisherem. Na czele klasyfikacji wciąż Gerd Mueller - 365 goli.
To była zarazem też 32. bramka w obecnym sezonie. Do rekordu Niemca z sezonu 1971/72 brakuje mu już tylko ośmiu trafień.
W końcówce meczu rozmiary porażki zmniejszył Niclas Fullkrug, więc Werder ostatecznie przegrał 1:3. Bayern jest liderem Bundesligi i ma pięć punktów przewagi nad RB Lipsk, któe w niedzielę gra z Eintrachtem Frankfurt. Werder jest 12. w tabeli.