Robert Lewandowski zdobył hat-tricka w meczu 24. kolejki Bundesligi, w którym Bayern pokonał Borussię Dortmund 4:2. Polak ma na koncie 31 goli i brakuje mu dziesięciu trafień, by pobić rekord Gerda Muellera z sezonu 1971/1972.
Klaus Fischer, drugi najlepszy strzelec w historii Bundesligi, twierdzi, że Polak poprawi rekord Muellera. – Jeśli Roberta ominą kontuzje, to jestem przekonany, że zdobędzie on więcej niż 40 bramek. Ma jeszcze 10 kolejek ligowych, a jego liczby są imponujące. To niewiarygodne, ile strzela goli. Tworzy swoją historię w tej lidze – mówi Fischer na łamach monachijskiego dziennika "Abendzeitung".
Klaus Fischer jest drugim najlepszym strzelcem w historii ligi z 268 bramkami na koncie. Legenda Schalke ustępuje tylko Gerdowi Muellerowi, który w trakcie kariery strzelił 365 goli na poziomie Bundesligi. Polak po hat-tricku z BVB ma na koncie 267 goli i w najbliższym spotkaniu z Werderem może wyprzedzić Fischera.
Fischer w wywiadzie zwrócił też uwagę na to, że reprezentacja Niemiec nie ma napastnika o podobnym typie, co Robert Lewandowski. Dodał też, kto był ostatnim napastnikiem w Niemczech o takim stylu gry. – Bez napastnika o podobnym typie, co Lewandowski, przegraliśmy mistrzostwa świata w Rosji. Ostatnim takim zawodnikiem był Miroslav Klose, a teraz poszukiwania takiego napastnika to jak misja NASA na Marsie. Długo przyjdzie nam czekać na takiego zawodnika – dodał 71-latek.
Fischer jest też pogodzony z faktem, że Schalke spadnie do 2. Bundesligi. – Chciałbym, aby się utrzymali, ale w to nie wierzę. Schalke stanowi historię i integralną część Bundesligi, ale samą tradycją nie można żyć – mówi legenda ligi niemieckiej. Zespół z Zagłębia Ruhry zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z 10 punktami.