Bartosz Białek trafił do Wolfsburga z Zagłębia Lubin za pięć milionów euro w sierpniu 2020 roku. Młodzieżowy reprezentant Polski walczy o miejsce w składzie z Woutem Weghorstem oraz Danielem Ginczkiem.
19-latek na samym początku aklimatyzował się w nowym klubie. Białek zadebiutował w 6. kolejce Bundesligi z Herthą Berlin (1:1), wchodząc na boisko w ostatniej minucie meczu. Polak na razie pełni rolę rezerwowego, ale zdobył już pierwszą bramkę w nowej lidze. Były piłkarz Zagłębia Lubin pokonał golkipera Werderu Brema w wygranym meczu 5:3. Nie licząc rozegranego we wtorek spotkania z Mainz, Białek zagrał w dziesięciu meczach we wszystkich rozgrywkach w barwach Wolfsburga i spędził na boisku 169 minut.
Białek pojawił się na boisku w meczu z Mainz w 60. minucie, zmieniając Josipa Brekalo. Na drugą bramkę w Bundeslidze Bartosz nie musiał długo czekać, bo pięć minut później zdołał pokonać Robina Zentnera po prostopadłej piłce od Maximiliana Arnolda. Drugą bramkę dla Wolfsburga zdobył najlepszy strzelec zespołu, Wout Weghorst, a Vfl awansował na piąte miejsce w lidze.
Ciepłych słów pod adresem 19-latka, na konferencji pomeczowej, nie szczędził trener Wolfsburga, Oliver Glasner. – Bartosz ma niesamowitą siłę, buzuje w nim duża ilość energii - powiedział szkoleniowiec.
Dziennikarze także docenili występ Białka. – Nie ma nic lepszego od skutecznego dżokera. Jego zmiana bardzo szybko się opłaciła drużynie, bo pokonał bramkarza rywali – pisze "Braunschweiger Zeitung", oceniając występ napastnika na "2" w sześciostopniowej skali (w Niemczech "1" odpowiada klasie światowej). "Bild" z kolei policzył, że Białek zdobył bramkę przy swoim trzecim kontakcie z piłką.