Robert Lewandowski porównany do Leo Messiego. "W końcu dotarł na swoje miejsce"

"Robert Lewandowski przebył długą drogę na szczyt, ale wciąż nie jest tak wielbiony, jak Leo Messi" - pisze dziennikarz "The Guardian" Marcus Christenson i wyjaśnia dlaczego.

Robert Lewandowski został wybrany najlepszym piłkarzem świata według The Guardian. "W 2020 roku był nie do zatrzymania. Im starszy, tym lepszy i jeszcze bardziej konsekwentny. Taki właśnie jest Robert Lewandowski, który ma oszałamiające statystyki. W 2020 roku zdobył 45 bramek w 40 meczach. Łącznie strzelił już 253 gole w 333 spotkaniach Bundesligi. Do tego trafił aż 15 razy w Lidze Mistrzów. Nic więc dziwnego, że był faworytem jurorów. Aż 201 z nich, czyli 83 procent z całej stawki, wskazało napastnika Bayernu na pierwszym miejscu. Nikt się nie zbliżył do takich liczb, oprócz Leo Messiego, który w 2012 roku zdobył sto procent głosów, ale wówczas w panelu brało udział 11 jurorów - pisze The Guardian, uzasadniając wybór Lewandowskiego na pierwszym miejscu plebiscytu i tłumacząc, dlaczego to jego wynik uznawany jest za rekordowy.

Zobacz wideo Tak strzela najlepszy piłkarz świata! Gol Lewandowskiego w meczu na szczycie [ELEVEN SPORTS]

"Na szczęście Lewandowski miał Kloppa"

Ale Guardian nie tylko uzasadnia, ale też przedstawia drogę Lewandowskiego na szczyt. "Jego oddanie oraz dążenie do doskonałości w końcu uczyniło go najlepszym graczem na świecie. Zajęło mu to trochę czasu, ale w końcu dotarł na miejsce" - pisze Marcus Christenson, dziennikarz Guardiana, która w swoim tekście zwraca uwagę, że Lewandowski już w wieku 22 lat wydawał się napastnikiem kompletnym. Ale no właśnie, wydawał. "Na szczęście miał Juergena Kloppa, który był trenerem Borussii i nieustanie naciskał na Lewandowskiego, aby ten poprawiał się z każdym dniem. Od momentu, gdyby przybył do Dortmundu w 2010 roku aż do odejścia do Bayernu, gdzie trafił cztery lata później" - pisze Christenson.

Christenson podkreśla również, że Lewandowski zawsze był zdeterminowany, ale przebył naprawdę bardzo długą drogę, by znaleźć się w miejscu, w którym teraz jest. I że nawet teraz wciąż to nie jest piłkarz aż tak uwielbiany, jak Leo Messi. "Jednym z powodów jest estetyka, bo oglądanie Messiego na pełnych obrotach jest hipnotyzujące, podczas gdy Lewandowski jest bardziej skutecznym graczem. Indywidualistą, który nawet jak chciał odejść do Realu, nie powodował masowych protestów ani furii kibiców wobec władz Bayernu" - zauważa Christenson.

Dziennikarz od razu jednak dodaje, że w ostatnich latach Lewandowski ewoluował. Stał się bardziej graczem zespołowym, co zauważył i Hansi Flick, który widzi w nim lidera zespołu. I koledzy z drużyny, jak Thomas Mueller, który też ostatnio mówił o tym, że jest pod wrażeniem tego, jak przez ostatnie lata zmieniał się Lewandowski.

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .



Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.