Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
- Ta pozytywna energia, która od niego bije, emanuje też na resztę zespołu. Myślę, że kiedyś [Erling] Haaland nie będzie już grał w Dortmundzie i zrobi kolejny krok w karierze. On już jest na to gotowy, a my możemy być dumni, że mamy takiego piłkarza w Bundeslidze. Borussia Dortmund musi być szczęśliwa mając w składzie takiego napastnika, ponieważ jest piłkarzem, pasującym do drużyny z takimi emocjami - powiedział Lothar Matthaeus.
Erling Braut Haaland podbił serca kibiców Borussii Dortmund od pierwszej minuty. Do zespołu prowadzonego przez Luciena Favre'a Norweg dołączył w styczniu 2020 roku. W swoim debiucie w Bundeslidze 20-latek zdobył hat-tricka. Łącznie w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy zagrał w 32 meczach, w których strzelił 33 gole.
- W wieku 20 lat jest niczym maszyna, nie do zastąpienia. W Borussii Dortmund jest traktowany, jak Robert Lewandowski w Bayernie: piłkarz w ataku, który nie jest wyłącznie odpowiedzialny za strzelanie goli, ale za poprowadzenie swojego zespołu w ofensywie. W takim wieku jest liderem. To mówi o nim bardzo dużo. Wie, co musi robić. Równie dobrze radzi sobie w defensywie, to jest coś, co lubię oglądać u Roberta Lewandowskiego. Ma odpowiednią manierę - dodał Matthaeus.
Jak donosi "Daily Mail", sytuację Haalanda w BVB obserwują dwaj giganci z Manchesteru. Zarówno Manchester City, jak i Manchester United spróbują pozyskać 20-letniego Norwega w ciągu kilku najbliższych miesięcy. W poprzednich okienkach transferowych piłkarz łączony był również z Realem Madryt. Haaland miałby zastąpić Karima Benzemę.
Obecnie Erling Haaland jest związany z Borussią Dortmund kontraktem do końca czerwca 2024 roku. W przypadku kupna angielskie kluby musiałyby wyłożyć za piłkarza 65 milionów funtów - podaje "Daily Mail". Portal transfermarkt.de wycenia 20-latka na 100 mln euro.