Widok mrożący krew w żyłach. Napastnik Schalke padł jak rażony gromem. Na boisku został podłączony do kroplówki

Fatalnie wyglądającej kontuzji w meczu Augsburg - Schalke doznał napastnik gości, Mark Uth.

To był kolejny fatalny dzień dla Schalke. W niedzielę zespół Manuela Bauma zremisował 2:2 z Augsburgiem, chociaż prowadził do 93. minuty, grając z przewagą jednego zawodnika. Ostatni zespół Bundesligi nie tylko przedłużył fatalną serię bez zwycięstwa w lidze do 27 meczów, ale stracił też Marka Utha.

Zobacz wideo Bayern Monachium zdemolował Schalke. Zobacz skrót meczu [ELEVEN SPORTS]

Niemiecki napastnik na początku spotkania z Augsburgiem doznał fatalnie wyglądającej kontuzji. W 11. minucie Uth zderzył się z Feliksem Uduokhaiem i bezwładnie runął na boisko, uderzając jeszcze głową w ziemię. Piłkarzowi natychmiast została udzielona pomoc i już na boisku podłączono go do kroplówki. Gra została wznowiona dopiero po kilku minutach, a na boisko w miejsce Utha wszedł Can Bozdogan.

Fatalna kontuzja piłkarza Schalke

Prowadzący mecz sędzia miał nawet pytać piłkarzy Schalke, czy po tak fatalnej kontuzji kolegi, chcą kontynuować grę.

Zawodnik w szpitalu przeszedł badania, które wykazały wstrząśnienie mózgu. Uth wrzucił już zdjęcie na Instagram, w którym poinformował, że ma się dobrze i najprawdopodobniej w poniedziałek opuści szpital.

 

Po 11 kolejkach tego sezonu Schalke zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z zaledwie czterema punktami na koncie. Do bezpiecznej pozycji drużyna Bauma traci sześć punktów. Kolejną szansę na przełamanie fatalnej serii Schalke będzie miało już w środę, gdy zagra u siebie z Freiburgiem. Początek meczu o godzinie 18:30.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.