W pierwszym piątkowym meczu Bundesligi VfL Wolfsburg mierzył się z Werderem Brema. Goście objęli prowadzenie w 13. minucie po trafieniu Leonardo Bittencourta. Między 22., a 25. minutą Wolfsburg strzelił dwa gole po uderzeniach Bote Baku i Johna Brooksa.
W 36. minucie był ponownie remis za sprawą Kevina Mohwalda. Zaledwie minutę później Weghorst trafił do siatki i było 3:2. Tuz po przerwie John Brooks strzelił samobója. W 76. minucie Weghorst znowu cieszył się z gola na 4:3. W 80. minucie Mohwald z zespołu gości został ukarany drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną.
60 sekund później na murawie pojawił się Bartosz Białek, zmieniając Admira Mehmediego. W 95. minucie polski napastnik brał udział w kontrataku. Najpierw się przewrócił, po chwili wstał i dostał podanie od Joao Victora, które wykorzystał idealnie, zdobywając debiutancką bramkę w Bundeslidze!
- 10 minut Bartosza Białka i pierwszy gol w Bundeslidze. Polak zdobył nawet dwie bramki, ale pierwszej sędzia nie uznał. W doliczonym czasie Białek już zrobił swoje. Są oczywiście braki koordynacyjne czy techniczne, to widać. Ale jest się od kogo uczyć grając z Weghorstem. Brawo! - napisał komentator eleven Sports Sebastian Chabiniak na Twitterze.
Białek to jedno z odkryć minionego sezonu ekstraklasy, gdzie w 19 meczach strzelił dziewięć goli i zaliczył cztery asysty. Z Wolfsburgiem, siódmym zespołem poprzedniego sezonu Bundesligi, związał się w sierpniu czteroletnim kontraktem. Zagłębie na jego transferze zarobiło 5 mln euro i zagwarantowało sobie 10 proc. od kwoty następnego transferu.
Wolfsburg po 9 kolejkach Bundesligi jest już piąty w tabeli z 17 punktami. Zespółł Wilków nie przegrał w bieżącym sezonie ani jednego meczu w lidze. Werder jest dziesiąty z 11 punktami.