David Abraham, obrońca Eintrachtu Frankfurt, opowiedział w "Kickerze", że po incydencie sprzed roku grożono mu śmiercią. - To była moja wina, ale to stało się też przypadkowo. Media niepotrzebne podsyciły atmosferę. Otrzymałem wiele niemiłych wiadomości w mediach społecznościowych. 12- i 13-latkowie pisali do mnie "zabijemy cię!". Nie jestem złym człowiekiem - powiedział Abraham.
- Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Rodzice muszą pilnować swoich dzieci. Dzięki tej sytuacji nauczyłem się, że jako ojciec będę uważnie śledził ruchy swojego syna, by nigdy nie pisał takich rzeczy w mediach społecznościowych - dodał argentyński obrońca.
W listopadzie ubiegłego roku David Abraham, podczas spotkania Bundesligi między Freiburgiem a Eintrachtem Frankfurt, wziął udział w incydencie przy ławce rezerwowych gospodarzy. Obrońca wówczas starł się z trenerem Freiburga, Christianem Streichem, w którego wpadł z dużym impetem i uderzył go barkiem. W konsekwencji doprowadził do awantury pomiędzy piłkarzami obydwu zespołów. Argentyńczyk został wyrzucony wówczas z boiska.