33 sekundy, w których nawet nie dotknął piłki. W niedzielę Bartosz Białek zaliczył symboliczny debiut w Bundeslidze. W meczu z Herthą Berlin (1:1) pojawił się na boisku w doliczonym czasie do drugiej połowy, kiedy zmienił Wouta Weghorsta. To jednak wystarczyło, by kibice VfL Wolfsburg wybrali go graczem meczu.
I Wolfsburg sam się tym pochwalił. Na Twitterze, gdzie co prawda nie podał, ile głosów zebrał Białek, ale samą informacją zachęcił innych do dyskusji. A w zasadzie prędzej do żartów. Też ze strony polskich kibiców, którzy sami sobie przypisują sobie zwycięstwo Białka w głosowaniu. "Po prostu legenda", "Potężny Polak, rodak", "Teraz powinniście stworzyć polskojęzyczną wersję strony" - piszą w komentarzach.
Białek to jedno z odkryć minionego sezonu ekstraklasy, gdzie w 19 meczach strzelił dziewięć goli i zaliczył cztery asysty. Z Wolfsburgiem, siódmym zespołem poprzedniego sezonu Bundesligi, związał się w sierpniu czteroletnim kontraktem. Zagłębie na jego transferze zarobiło 5 mln euro i zagwarantowało sobie 10 proc. od kwoty następnego transferu.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a