10 goli w pięciu meczach - to dorobek Roberta Lewandowskiego na początku obecnego sezonu Bundesligi. Polak zagrał łącznie 367 minut w lidze, gole w niej strzela ostatnio średnio co 37 minut. Dzięki temu znowu zaczęto dyskutować na temat możliwości pobicia przez Lewandowskiego rekordu Gerda Muellera, który jako jedyny w historii strzelił 40 goli w jednym sezonie niemieckiej ekstraklasy.
O Lewandowskim, jego szansach na pobicie rekordu i podobieństwach - a także różnicach - z Muellerem opowiedział honorowy prezes Bayernu Monachium, Uli Hoeness. - Lewandowski to świetny napastnik, być może rzeczywiście strzeli w jednym sezonie więcej goli niż Mueller, ale on nie zdobywa bramek klatką, kolanem czy inną cześcią ciała - przyznał Hoeness w rozmowie z dziennikarzami rozgłośni radiowej "Muenchner Merkur". - Lewandowski nie ma instynktu, jakim dysponował Gerd - dodał.
- Muellerowi było wszystko jedno, w jaki sposób pośle piłkę do bramki. A Robert trafia najczęściej nogą, kiedy dobrze przymierzy - stwierdził Hoeness.
Jeżeli Lewandowskiemu uda się pobić rekord Muellera w liczbie bramek strzelonych w jednym sezonie Bundesligi, i tak pozostanie mu jedna klasyfikacja, w której legendy Bayernu najprawdopodobniej nie przeskoczy - klasyfikacja najlepszych strzelców Bundesligi. Polak obecnie znajduje się na jej trzecim miejscu, mając na koncie 246 bramek. Bardzo prawdopodobne, że w przyszłości (może nawet w tym sezonie) wyprzedzi drugiego Klausa Fischera, który ma 268 goli. Muellera, mającego 365 bramek, wyprzedzić będzie mu jednak bardzo trudno.