Kibice Schalke z utęsknieniem wyczekują momentu przełamania złej passy ich drużyny. I wydawało się, że tym razem szansa na zwycięstwo może być spora, bo przecież drużyna ze Stuttgartu to zespół, z którym w historii Bundesligi wygrywali najczęściej, bo aż 38 razy.
I już po 30. minutach kibice mieli chwilę radości, bo Malick Thiaw wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. 19-letni wychowanek Schalke świetnie odnalazł się w polu karnym po zagraniu z rzutu wolnego i wpakował piłkę do bramki w swoim drugim meczu w Bundeslidze. Niestety, druga połowa zaczęła się źle, bo w 56. minucie Selif Sane zagrał piłkę ręką w swoim polu karnym, a jedenastkę na gola zamienił Nicolas Gonzalez. Schalke zremisowało swój piąty mecz z rzędu, ale nadal pozostaje bez zwycięstwa.
Fatalna seria Schalke przedłużyła się już do 22 meczów, co oznacza, że gorsza pozostaje jedynie passa Tasmanii Berlin, która w sezonie 1965/1966 nie wygrała 31 meczów z rzędu.