Dziennikarz TVN24, Konrad Piasecki przekazał za pośrednictwem Twittera informację od rodziny Cezarego Kucharskiego, który został zatrzymany we wtorek rano. Były menadżer Roberta Lewandowskiego zgodził się na publikację swojego wizerunku oraz pełnego nazwiska.
- Ja, Cezary Kucharski, wyrażam zgodę na upublicznienie mojego wizerunku oraz pełnego nazwiska w przekazie medialnym w związku z czynnościami wyjaśniającymi działanie prokuratury - napisał w oświadczeniu.
Należy odnotować, że zgodnie z polskim prawem, personalia osoby zatrzymanej przez policję są częściowo utajnione. Podaje się jedynie pierwszą literą nazwiska. To może się zmienić, jeśli zatrzymany wyrazi na to zgodę. Tak postąpił Kucharski.
Cezary K., były menedżer Roberta Lewandowskiego, został zatrzymany przez funkcjonariuszy Komendy Stołecznej Policji. Agent piłkarski jest podejrzewany o kierowanie gróźb i szantażowanie najlepszego polskiego zawodnika. - Na ten moment wstrzymujemy się z komentowaniem tej sprawy - mówiła w porannej rozmowie ze Sport.pl Monika Bondarowicz, rzeczniczka Roberta Lewandowskiego.
Przypomnijmy: pod koniec września "Der Spiegel" ujawnił, że do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił pozew Cezarego Kucharskiego przeciw firmie marketingowej RL Management, w której był udziałowcem razem z Robertem Lewandowskim. Zdaniem Kucharskiego Lewandowski nieprawidłowo rozliczał się z dochodów firmy, wykorzystywał firmowe pieniądze do prywatnych celów. Kucharski wypowiedział umowę spółki i domaga się zwrotu tego, co do RL Management wniósł. Wszystkie roszczenia oszacował na 39 mln złotych.
Niemiecki "Die Welt" poinformował, że 23 października adwokat Roberta Lewandowskiego złożył do prokuratury zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Tomasz Siemiątkowski miał wysłać do redaktora naczelnego "Der Spiegel" list, w którym informuje o kulisach sporu Lewandowskiego z Cezarym K. Padają w nim ponoć słowa o tym, że piłkarz był szantażowany, były agent chciał pieniędzy za milczenie. Ponadto prawnik piłkarza twierdzi, że Cezary Kucharski był w stałym kontakcie z dziennikarzem "Spiegla" Rafaelem Buschmannem. Tym samym, który był odpowiedzialny za udostępnianie tzw. "Football Leaks" na łamach dziennika. To on wraz z Michaelem Wulzingerem napisał książkę "Brudna piłka" na temat kulis tych materiałów - m.in. o piłkarzach oszukujących na podatkach.